piotrixx ma racje, i nie zdradzaj alfuni , w koncu do slubu jechałeś alfa zawsze dodatkowe milusie wspomnienia
piotrixx ma racje, i nie zdradzaj alfuni , w koncu do slubu jechałeś alfa zawsze dodatkowe milusie wspomnienia
www.alfaromeo156.jpg.pl to nie zalezy odemnie czy kupie nastepna alfe czy nie tylko od starszego ale zobaczymy co bedzie a jak juz alfa to mysle nad 166 po liftingu
Nie no... Wnioskując z Twoich poprzednich wypowiedzi, na pewno nie jechałeś wolno a auto spadło z 6 metrów.... No to jak k.... miało się skończyć? Na wgnieconym błotniku? Jakiby ci 40 tonowa ciężarówka przejechała po masce to też można by mówić że alfa ma badziewne blachy?Napisał CIAMILL156
1984 GTV6 3.2 24V
Nie chodzi mi o badziewne blachy tylko o zawieszenie a dokładniej o tylny wachacz ktory jest zrobiony z cienkiego aluminiowego kontownika wypadek nie miał by miejsca gdyby byl solidniejszy wachacz poniewaz moja alfa odbila sie tylnym kolem od kraweznika co spowodowało zerwanie wachacza a co za tym idzie utrate sterownosci moj znajomy tez w ten sposób rozbil 156 uderzyl w kraweznik i stracił przyczepnosc w tamtym przypadku tez wachacz sie zerwał
Ok to rzuca nieco światła na sprawę, ale pewnie musiałeś solidnie przygrzmocić w krawężnik skoro tak się stało, tutaj nie miał bym pretensji do produenta, bo zawiecha raczej nie jest obliczana na takie przeciążenia, a z tym VW to super mechanik jakiś... porówywać jakieś niemieckie przedpotopwe technologie do tylnego zawieszenia wielowachaczowego...
1984 GTV6 3.2 24V
wiesz, troszke zabawne tłumaczenie - za wypadki nie odpowiada stan dróg czy jakiś krawężnik a sam kierowca, zawsze i to trzeba sobie uzmysłowic !
śmieszą mnie tłumaczenia kierowców, że była np. dziura na drodze gdyby nie ona nie doszłoby do wypadku. Drogi mamy jakie mamy i trzeba uczyc się po nich poruszac
myślisz, że samochód innej marki po takim co by tu nie ukrywac - solidnym dzwonie wystarczyłoby tylko wyklepac ?
kolega w ubiegłym roku miał wypadek calibrą. Podczas jazdy spadł mu na spodnie żar z papierosa, chciał go strzepac niestety pech sprawił, że dojeżdżał do mostku i zakrętu. Jechał w nocy, nie przekroczył 80km/h, spadł w dwu metrowy rów a calibra poszła na częsci bo nie dalo się jej już naprawic.
Nie wiem czy wiesz, ale wahacze są robione z żeliwa. Żeliwo ma takie właściwości, że dobrze tłumi drgania, jest odporne na korozję ziemną i wodną a dodatkowo jest dosyc tanie w produkcji (dlatego min. jest stosowane w przemyśle motoryzacyjnym) ale pod wysokim obciążeniem pęka.
nie rozumiem tutaj jednej rzeczy jak doszło do tego, że przywaliłeś tylnym kołem w krawężnik ?
jechałes może tyłem, czy obróciło Ci auto ?
Hmm.... może i śmieszą, ale czasem niestety tak bywa sam kiedyś zaliczyłem taką "ukrytą" dziurę i o mały włoś nie znalazlem sie pod Tirem, nie jechalem szybko bo cos ok. 70Km/h, i gdybym niedaj Boże znalazł sie pod tym Tirem to jak mial bym to wytłumaczyć.... o ile jeszcze wogóle bym mógł coś wytłumaczyć ;//Napisał Piotr
Co do samego uszkodzenia Alfy, to na własne oczy widziałem Seata Leona który po spotkaniu tylnego koła z krawęznikiem podczas zabaw na placu zimą, czyli prędkości też nie za duże, dosłownie skręcił się....
po pierwsze wachacze tylne w alfie nie są żeliwne tylko aluminiowe cienkie kształtowniki nastepnie ja nie jechałem alfą tylko moj ojciec a do wypadku doszło poniewaz zasnol za kierownicą a ile wtedy miał na liczniku nie mam pojecia bo licznik zatrzymał sie na "0" a o ten kraweznik to on sie otarł tylnym błotnikiem no i kołem a nie najechał na niego
dodam jeszcze ze predkosc tez nie byla wielka wrecz przeciwnie ojciec zawsze jezdzi spokojnie nie nalezy raczej do piratow drogowych
z tymi wahaczami to mnie zaskoczyłeś bo praktycznie w każdym aucie są żeliwne ale jeśli sam posiadacz Alfy 156 twierdzi, że w tym modelu są aluminiowe to widocznie tak jest - moja niewiedza, przyznaję się
teraz już przynajmniej wszyscy wiemy jak doszło do wypadku :wink:
tak sobie myślę i dochodzę do wniosku, że nie ma co winic fabryki. Ludzie projektując samochody lub dane podzespoły szczegółowo liczą naprężenia i wytrzymałości poszczególnych elementów (czasami przy obliczeniach trzeba przyjąc - założyc jakąś stałą) w wierz mi, że nie wszysko można przewidziec.
Stało się jak stało i trzeba to przebolec