Generalnie nie narzekam,ale czy to normalne,że autko mi się bardzo ładnie zbiera od 2 tys. obrotów, ale po dojściu do ok 4 tys(nieważne na jakim biegu) muszę włożyć wyższy bieg bo auto widocznie już nie ma mocy,pow. 4 tysi. Jeździłem juz kilkoma dieslami, i również mocy brakowało przy wyższych obrotach(jak to w ropniakach),ale nie następowało tak drastyczne obcięcie mocy.
Czy to normalne? W końcu to stara konstrukcja diesla,a nie najnowsze common rail.