Witam ponownie,
Okazało się, że to jednak antena. Wystarczyło poczekac na konkretną ulewę i z latarką podejrzeć, skąd kapie - niestety sączyło się spod anteny. A w srodku było czysto, bo uszczelka najwyraźniej skutecznie odcedzała brudy. :-)
Recepta? Silikon. Mały, czarny, uniwersalny silikon ze sklepu budowlanego, strzykawka i gruba igła z apteki - oto składniki sukcesu. Silikon do strzykawki, igła mocno na strzykawkę (przydałoby się ja tam przykleić kropelką) i wstrzykujemy powoli pomiędzy górną krawędź owalnej uszczelki a korpus anteny. Dookoła. Ponieważ igła mi wystrzeliła - zdecydowałem się na przejechanie samą strzykawką dookoła i wytarcie nadmiaru. Wygląda to teraz... W każdym razie jak się nie wie - to nie widać.
Wycieczka Lublin-Kraków i spowrotem w strugach deszczu = problemu nie ma. Niestety tylko w tym temacie.
--
pozdrawiam
giezet