jezdzilem do tej pory na seryjnych sprezynach i bylo ok, zadnych niepokojacych oznak, dzwiekow, nic ale zmienilem sprezyny na eibacha -30/30, w sumie banal ... ale wracajac juz do domu po maksymalnie 5 minutach zorientowalem sie ze w tylnym lewym kole cos szumi, w sumie to metalicznie nawet, choc nie do konca ... i sie zaczelo - na poczatek rolki - niby lozyska sa okej, ale wymienilem na ruville'a - efekt zerowy ... pozamienialem swoje kola, nic to nie dalo, wzialem kumpla kola od alfy tez, zero efektu ;/ ustawilem zbierznosc - kola tylne zrobilem zbierzne, rozbierzne - zero zmian ... znowu na rolki i jak dupa w gorze i sie kolo kreci nic na zewnatrz i wewnatrz nie slychac .. ale jak juz dostanie nacisku na kolo to podczas jazdy normalnie tragedia .. ... szum nie jest staly.. zmienia sie jego charakterystyka od skrecania po luku, choc nie znacznie... bardziej od predkosci lub jak gaz odpuszczam rozpedzajac sie, czy przy hamowaniu ale tylko z wiekszej predkosci, albo jak sa takie golym okiem niewidoczne hopki na drodze ale auto plywa wtedy to jak dupa w dol siada to ewidentnie glosniej slychac szum ... kat pochylenia kola ogolem minimalnie, doslownie minimalnie mam inny niz na tylnym prawym ... wiec to nie powinno miec znaczenia, zbierznosc jak wyzej pisalem ustawiona dobrze ... troche mi opone bralo, nie wiem jak teraz bedzie ..... panowie ... macie jakies sugestie ? sprawa pilna bo niekomfortowo sie jezdzi ;/