Witam
Dzisiaj wymieniałem pasek wielorowkowy ponieważ tydzień temu się zerwał (prawdopodobnie mechanik uszkodził go podczas naprawy - wymieniał rolkę prowadzącą ). Pełen zadowolenia i optymizmu odpaliłem silnik - wszystko grało.
Wyjechałem z garażu poczym zostawiłem na chwile na luzie. Po chwili wsiadłem i zacząłem troche kręcić pod 6000 obrotów co by sprawdzić czy pasek nie zacznie piszczeć itp.
W pewnym pomencie podczas dodawania gazu silnik zaczął mi dziwnie "harczeć" coś na wzór jak skrzynia harczy tyle ze tu było ciągle po czym silnik tracił swoją dynamike obroty spadały i gasł. Po odpaleniu wszystko ok do pewnego mometu gdu podzczas dodania gazu powtorka. Po ok 3-4 razach silnik zaczął chodzić jak traktor nawet na wolnych obrotach a dodanie gazu konczy sie zgasnieciem. I w takim stanie trwa.....
Podpiałem komputer i na AlfaDiagu wyskoczył błąd P0170 (patrz moj załącznik) lecz po wykasowaniu i odpaleniu mojego "traktora" i ponownym odczycie błedu nie udało sie zaobserwować!
Moje sugestie:
-sonda lambda
-przepływomierz
Przeskoczenie paska rozrządu chyba nie wchodzi w gre bo ja praktyvcznie nawet nie ruszyłem z miejsca
Gdzies czytałem o panewkach (martwi mnie to harczenie) ale mam nadzieje ze to nie to wiec czy uwalone sonda lub przepływka moze dawać w ogole takie objawy ?
PS na desce nie wyswietlaly sie ani nie wyswietlaja zadne kontrolki wtryskow itd.