To może jakąś sztuczkę przy tej zmianie trzeba zrobić? Mechanik powiedział mi, że podchodził już do tego tematu i że gumy są jakoś obudowane czy coś nie opamiętam już jak to nazwał.
Zadnej sztuczki nie trzeba robić. Sanki w dół, stabilizator na zewnątrz, wiercimy nity spajające obejmy gum, zakładamy nowe gumy i skrecamy wszystko w odwrotnej kolejnosci. Mi to zajelo jakies 4 godziny plus, minus godzina na piwko