Witam!
Od niespełna dwóch tygodni użytkuję 156. Ogólnie nie posiadała wad, poza tym, że tylne szyby elektrycznie nie zawsze się domykają. Nieraz trzeba próbować parę minut. Ale na razie nie znalazłem momentu żeby się tym zająć, bo... padł mi wczoraj nadmuch.
Na żadnym biegu nie ruszał (0, AUTO, 1, 2, 3, 4). Poczytałem w necie, a okej, często psuje się opornik. Wymontowałem, zwarłem grubsze kable we wspólnej wtyczce (czerwony + czarny, jak dobrze pamiętam) i dmuchawa ruszyła. Czyli to nie bezpiecznik ani silnik. Zamówiłem opornicę, dzisiaj dotarła. Zamontowałem.
I tu zonk. O ile dmuchawa już działa to... działa tylko na 0 i bez włączonej klimy. Wystarczy wcisnąć śnieżynkę i już nie działa na żadnym biegu.
Wyciągnąłem radio, sięgnąłem ku wtyczce z tyłu panelu i rozpiąłem tą prawą (14pin). Wpiąłem z powrotem i nagle wszystko ruszyło. Chyba uruchomił się jakiś test, ale dmuchawa zaczęła działać na każdym biegu. Po 10-15 sekundach znowu wszystko się wyłączyło.
Wygląda jakby złapało jakiś błąd i się wyłączyło. Zauważyłem jeszcze, że wskaźnik temperatury zewnętrznej na liczniku zmienia wartość w zależności od pozycji pokrętła nadmuchu - na czwórce jest to -20C, na 0 +16C.
Ktoś jakąś radą poczęstuje? Czy panel mógł paść?
Panel na trzy pokrętła:
Pierwsze - z regulacją temperatury i przyciskiem klimy
Drugi z regulacją nawiewu i guzikiem obiegu zamkniętego
Trzeci - z regulacją klap i guzikiem ogrzewania tylne szyby