No i dopadło mnie - prawdopodobnie z powodu ocieplenia - pedał sprzęgła z dnia na dzień przestał działać tak, jak powinien - dzisiaj ledwo co dojechałem do pracy - pedał sprzęgła zostaje w podłodze i praktycznie sprzęgła brak...
Płyn w zbiorniczku jest tak, jak i był - nic nie ubywa..
Poszperałem troszkę i widziałem, że ludzie mieli podobne problemy - pomocną nieraz okazała się wymiana płynu..
Chciałem zrobić to samo - jednak na mojej skrzyni nie mogę dostrzec zewnętrznego hydraulicznego wysprzęglika, jak i na samym przewodzie wchodzącym do skrzyni nie ma żadnego miejsca na odpowietrzenie...
Aby pokazać o co mi chodzi:
- nie ma u mnie elementu zaznaczonego czerwonym kółkiem
- w miejscu zaznaczonym strzałką wchodzi przewód - nie ma żadnej dźwigni itp..
Aha... Hamulce działają bez problemu - czy możliwe więc jest, aby to była wina zapowietrzenia? (układ hamulcowy i sprzęgło działają na tym samym płynie)
Znalazłem w ePER moje sprzęgło.. Wygląda to tak:
czyli wysprzęglik jest schowany w skrzyni..
Płynu nie ubywa - więc jest szansa, że wysprzęglik jest ok..
Z tego co widzę, to jedynym elementem, który może jeszcze dawać ciała jest pompka przy pedale sprzęgła - bo przecież hamulce działają ok - czy mam rację?
Moja skrzynia ma coś takiego:
Wie ktoś jak odpowietrzyć takie sprzęgło?
Do tego jak wsiadłem teraz do auta to sprzęgło pracuje prawie normalnie - ale założę się, że przejadę kilka metrów i znowu pedał spadnie..
Wprawdzie temat dotyczy Fiata Stilo, ale zespół napędowy ten sam co w Alfie więc.. może ktoś podpowie?