Witam pisze w dosc nietypowej sprawie. W sobote jadac do pracy 25 km włączyła sie czerwona marchewa ( awaria układu wtrysku) silnik chodził normalnie a po przejechaniu 20 km upaliła sie siatka która znajduje się za sondą lambda. Auto zaczęło sie zachowywać dość dziwnie, cały czas chodzi wentylator chłodzący silnik nawet jak auto jest zimne przy odpaleniu silnika od razu się włącza i chodzi non stop. Dzisiaj wymieniłem siatkę na nowa marchewa sie świeci ale czasem na chwile gaśnie. Gdy auto sie nagrzeje to po zgaszeniu bardzo ciezko sie zapala czasem silnik wcale nie chce odpalić. Co to może być? Może być to wina sondy lambda? dodam jeszcze że wymieniony został niedawno przepływomierz. Proszę o pomoc