Tak jak w temacie od jakiegoś czasu mam problem z odpaleniem auta, ale tylko z rana, na zimnym silniku. Trwa to już od jakiś dwóch miesięcy. Na początku zdarzało się to z raz na 7-10 dni, a od ostatnich kilku prawie codziennie. Jak odpalam auto normalnie, bez gazu to odpali za 3 - 8 razem. Jak po rozruchu dodam lekko gazu to auto odpala od razu. W ciągu dnia auto odpala normalnie. Z takich wstępnych opinii dowiedziałem się że może to byc przepływka, która powoli jest na wykończeniu. Faluje obrotami,ale rzadko.
Dodam że auto od jakiegoś czasu podczas jazdy gdy puszczę gaz to lekko mi szarpie, ale nie zawsze.
Poniżej dwa filmiki z dzisiejszego porannego odpalenia auta:
Odpalanie bez gazu:
http://www.youtube.com/watch?v=8auHOxmYQ6w
Odpalanie z gazem:
http://www.youtube.com/watch?v=_PUvOdGTDeY
To co przychodzi mi na myśl po studiowaniu podobnych przypadków na forum to wyżej wymieniany przepływomierz, czujnik położenia wału albo świece.
Proszę o jakieś opinie odnośnie tego przypadku.
Z góry dzięki za pomoc.
Edit:
Wczoraj musiałem silnik podtrzymywac z 15 sekund na gazie żeby nie zgasł i dopiero po tym czasie wszedł na obroty.