naprawa po gradobiciu

[wiertar]

niestety nawiedziło ostatnio Szczawnice gradobicie.. moja Alfa też ucierpiała. na dachu i masce jest kilkadziesiąt wgniotek o wielkości od kilku do kilkunastu mm...
co z tym teraz począć?? nie stać mnie żeby wywalić teraz z 2tys zlotych żeby to wszystko wyprowadzic.
maske znajde w originalnym kolorze i poprostu wymienię... natomiast gorzej z dachem. ma ktoś jakieś sprawdzone sposoby na taki problem??

[dbh]

kolego pomysl nad zakupem takiego urzadzenia do "odsysania" takich malych wgniecen. bylo chyba w dziale "zrob to sam" opisane

[klaudiusz76]

A masz jakieś linki czy cuś? Jakie to są koszta?

[dbh]

prosze
http://www.forum.alfaholicy.org/zrob...astanowie.html

nie ma za co, wystarczylo poszukac

[liked]

2tyś? znajoma po znajomości zapłaciła za fabie kombi dach, maska i trochę na błotnikach w 2008r 4,5tyś

[SCHNNAZZI]

Jakiej wielkości był ten grad??

[KornelPL]

Jesli za kilkadziesiat wgniotow cena 2tys niezla cena. Ding King tu nie pomoze a przynajmniej nie da jakichs spektakularnych efektow. Ja na Twoim miejscu malowalbym auto. Dlaczego ? Przy tak duzej ilosci wgniotow wyjdzie tak samo a moze i taniej niz smart repair a przy okazji odswierzysz auto. Mozesz zrobic zdjecia auta przed malowaniem na przyszlosc, zeby ktos ci nie zarzucal ze auto malowane bo mialo krakse.

[SCHNNAZZI]

Tylko ustaw prawidłową date, żeby była widoczna na zdjęciu. I zaraz po malowaniu auta zrób parę fotek też z datą. A najlepiej zrób jeszcze z jedną fotkę w trakcie malowania. Żeby nie bylo, że kłamiesz.

[syfon]

Ja swoją piękną kupiłem 2 lata temu, przywiezioną z Włoch, właśnie po gradobiciu. Nie wyobrażam sobie naprawy wgnieceń bez malowania. Tak jak piszą w opisie tego cudu jest ono dobre do paru wgnieceń. Ale po wyciągnięciu pozostaje lekkie pofalowanie powierzchni. Więć wyobraź sobie jak będzie Twój dach pięknie wyglądał. Można tym powyciągać uszkodzenia żeby nie rozbierać auta ale później i tak Cię czeka szpachlowanie i malowanie. Więc nie wiem czy warto.

[wiertar]

w sumie racje macie z tym malowaniem. na razie będe szukał maski w orginalnym kolorze, a dach się wyszpachluje i prysnie lakierkiem. zrobie jutro foto to wrzuce żeby z obrazować jak to wygląda.
zresztą poczekam jakiś czas, bo jak narazie jest sezon na takie gradobicia i wydaje mi się że firmy specjalizujące się w tym też cene mogą mieć teraz lekko wyższą..

a grad był wielkości co najmniej jajek.

ile mniej więcej moze lakiernik zawołać za szpachlowanie i malowanie dachu??