Witam, jestem tu nowy ale penwie zostane na dluzej Mieszkam w Walii (wielka brytania), kupile kilka miesiecy temu alfe 156 2.0 selespeed (2000r)... Jak do tej pory wszystko idealnie, samochod sprawdzony i nie ma co dotykac, ewentualnie olej ale to poczekam do nastepnej terminowej wymiany i zaleje 10w 60... I wszystko pieknie bylo do dzis..:/ Przegonilem samochodzik jak to zazwyczaj robie zreszta, wjechalem do miasta i tu byl zonk...wjezdzam na rondo redukcja dziala normalnie a tu nagle nprzy 20m/h zgasl... Nie zwolnil nie szarpal poprostu zgasl i zatrzymal sie w miejscu. elektryka dzialala, skrzynia zablokowana na 2 biegu i nie dala sie na N przestawic... zaplon odciety, zero reakcji na przekrecanie klucza tyle ze kontrolki sie zapalaly jak gdyby nigdy nic. Silnik zupelnie nie reagowal; po jakis 5 probach i kilku minutach przekrecam i zapala jakby nigdy nic, skrzynia dziala normalnie na full auto i normalnie tez; poszarpal ze 20 jardow i pozniej norma. Wracajac norma 100mil/h nic zupelnie sie nie dzieje. Jedyne co zauwazylem to ze temperatura nie podskoczyla nawet jak deptalem, a po przyjezdzie do domu i wylaczeniu silnika skoczyla na ponad pion. Moze termostat ale nie sadze zeby mial jakis wplyw na to zdarzenie. Pomocy :/