Panowie to już mój kolejny watek najpierw auto zgasło raz później zdarzało się to częściej poszło do mechanika który stwierdził na kompie że był błąd przepływki coś tam niby zrobił i odebrałem auto dzisiaj pojechałem jazdę próbną pierwsze minuty było fajnie i ok po 8 km zaczęły się jaja najpierw zaczął falować na niskich obrotach ale nie zgasł aż po kilkuset metrach dalej zgasł znowu i co najgorsze był wielki problem z odpaleniem ale odpalił i udało się dojechać do garażu w garażu uruchamiałem jeszcze kilka razy i było rożnie a co najdziwniejsze jeśli już nawet odpala to obroty falują a jak daje gazu to silnik w chodzi na wyższe obroty ale skokowo tzn robi takie "brum" "brumm" "brummmm" brummmmm' nie wiem jak inaczej to opisać po prostu skokowo i albo załapie albo zgaśnie .Czy ktoś z kolegów miał podobny problem?kolejne pytanie co to za przewód na foto i czy tak ma być tzn tylko 3 przewody czy jeden się urwał chociaż jak patrzałem to nie ma takiego koloru w wiązce kabli dalej?