Witam,
Czytałem już kilka przypadków podobnych do mojego, ale sprawdzałem wszystkie możliwości wymienione przez kolegów i niestety w moim przypadku nic to nie dało.
Dlatego postanowiłem napisać nowy post na ten temat. Od dwóch tygodni jestem szczęśliwym posiadaczem 156-stki. 1,9 JDT - M-Jet - 140KM.
Kupując samochód wiedziałem że jest coś nie do końca dobrze z silnikiem. Wyglądać, wyglądał dobrze i brzmiał tak jak na 9cio letnie autko powinien.
Przebieg 146 tyś, raczej mało prawdopodobny, ale do sedna.
Już nawet na jeździe próbnej, po przeciągnięciu go na 4 biegu, komputer wywalił błąd. Kasował się on zaraz po wyłączeniu i ponownym włączeniu silnika.
Zaryzykowałem, sądząc że będzie to jakaś drobnostka.
Samochód przeszedł szereg operacji wymienianych przez kolegów na forum którzy mieli podobny problem.
- Przepływka wyczyszczona, później nawet podmieniona dla pewności jej działania. Oryginalna była strasznie zabrudzona.
- EGR przeczyszczony i porządnie przejrzany. Był tak brudny że łopatka w środku ledwo się ruszała.
- Katalizator wywalony, bo był zadławiony że szok.
- Turbina zdjęta i zdiagnozowana przez fachowca. Uznał że nie ma się czego przyczepić i nie ma sensu jej jeszcze regenerować.
Ale... Z turbiną jest bardzo ciekawa historia. Ów fachowiec twierdzi, że było już coś przy niej robione.
Z kolei mechanik który stara się przywrócić zgubioną moc, znalazł w jednym z wężyków korek. I to w miejscu gdzie w żadnym wypadku nie powinno go być.
Jak to określił: "robota specjalistów zza zachodniej granicy, bo u nas nikt by takiego głupstwa nie zrobił".
Stad stwierdzenie że było coś tam kombinowane i nie do końca wiadomo co autor miał na myśli.
Tak czy inaczej, autko nie działa jak trzeba. Na dzień dzisiejszy, jeżdżę z odłączoną turbiną, bo teraz ma miejsce ciekawe zjawisko.
Cienki wężyk dochodzący do elektrozaworu VGT gdy jest odłączony i zaślepiony, pozwala silnikowi zakręcić się na 5 tysięcy obrotów.
Kiedy podłączamy ten wężyk i co za tym idzie turbinę, autko kręci się tylko do 3800.
Czy miał ktoś podobny przypadek? Jutro postaram się samemu zajrzeć to tego elektrozaworu, bo znalazłem akurat manuala jak to zrobić,
ale byłbym wdzięczny za pomysły co jeszcze można by było sprawdzić.