Witam.Ostatnio obejrzałem auto od spodu i nie wyglądało źle,gdzie nie gdzie przy progach rudawe naloty.Przeczyściłem je i okazuje się że są dziury że hej.Pojechałem do blacharza a on bez oglądania mi powiedział gdzie jest pognita bo tak one mają w punto jest tak samo,ale popatrzył i cena to 500 za spawanie dwóch stron.Trochę dużo zwłaszcza że z takich zabiegów mam złe doświadczenia,na spawach po czasie wyłazi rdza.Myślałem wyciąć rudego,zabezpieczyć i na to dać blachę ocynk na nity , potem uszczelnienie i konserwacja.Co o tym myślicie?Wydaje mi się że nitowanie będzie lepszym rozwiązaniem niż przegrzewanie blach.