Pociśnienie przy odkręcaniu korka wlewu paliwa - 156 2,0 TS rok 2000

[BlackPearl]

Witam,

jak w temacie. Słyszę "syczenie" gdy odkręcam korek wlewu paliwa. Zbiornik zasysa powietrze.
Czy tak powinno być w tym modelu???????

Pytam, bo mam ostatnio problem z uruchomieniem zimnego silnika. Dławi się i nie ma mocy. Pracuje jakby nie na wszystkich cylindrach. Muszę odczekać z minutę lub dwie, pokaszle trochę, czasami "strzela" silnik. Nabierze delikatnie temperatury i się uspokaja. Czasami obroty falują nawet na gorącym silniku.

1) Wymieniłem świece.
2) Sprawdziłem dolot. Była nieszczelność, ale pozbyłem się usterki już parę miesięcy temu.

Jutro wymontuję przepustnicę. Zauważyłem już wcześniej, że jest trochę usyfiona. Sterowana jest linką więc po zdjęciu klemy, nie będzie chyba potrzaba jej adaptacji???????

Aha, powyżej 3tys obr/min zbiera się żwawo, ale po przeczytaniu kilku postów wnioskuję że to standard. Chociaż podpowiadano, że pada przepływka lub przepustnica.

Z góry dziękuję za podpowiedzi
Pozdrawaim

[ssman122]

"Syczenie" po odkręceniu to norma. Ma tak być A co do drugiego problemu to pewnie przepływka dokonuje żywota. Podepnij kompa i sprawdź wartości. A co do czyszczenia przepustnicy to jeśli ją wyjmiesz na zewnątrz do czyszczenia potrzebna będzie adaptacja. Przepływkę możesz spróbować wyczyścić jakimś sprayem do elektroniki. U mnie pomagało. Ale teraz czeka mnie wymiana.

[apei]

Witam,
Mam 2.0 T.S. z przepustnicą też sterowaną linką - po czyszczeniu przepustnicy - komputer sam sie zaadaptuje po 100-200km. Nie poterzebne żadne ceregiele.
Niektórzy zalecają odpięcie akumulatora na min. 1 godz , a potem odpalenie silnika aż do 2x włączenia dmuchawy, bez dotykania pedału gazu.
Jak masz przebustnicę sterowaną linką, to nie sądzę, aby to była przepustnica.
1. "syczenie" gdy odkręca się korek wlewu paliwa. Zbiornik zasysa powietrze. TAK , to normalne.
2. przepustnicę warto przeczyścić, aczkolwiek tak duże obiawy raczej nie pochodzą z zabrudzonej przepustnicy
sugeruję podpięcie pod komputer celem stwierdzenia: przepływomierz lub sonda lambda (to moje przypuszczenia)
usługa komputera kosztuje ok. 60zł
u mnie falowały obroty przez sondę lambda - która na kompie niby była dobra - dopiero obserwacja wskazań napieciowych sondy
pozwoliła ocenić, że jest juz na krańcu wytrzymałości - dla komputera było OK , ale obroty juz wariowały.

[bubu321]

- poszukaj tematu z EVAP w tytule.

[BlackPearl]

Dziękuję Panowie za podpowiedzi. Przydały się napewno...

Trochę na wyrost oceniłem zabrudzenie przepustnicy. Nie była aż tak usyfiona. W zasadzie to czysta. Na krawędziach tylko trochę brudu, ale w żaden sposób nie komplikowałoby to pracy silnika.

Przy okazji sprawdziłem działanie silnika bez podłączonego filtra powietrza. Działa tak samo, więc z wymianą filtra powietrza jeszcze mogę poczekać trochę.

Sprawdziłem sprawność przewodów WN czy aby nie ma "przebicia". Nie wymieniałem ich razem z wymianą świec. Myślałem, że może szwankować któraś cewka. Ale na wszystkich świecach jest iskra. Przewody są OK.

To też raczej nie problem z EVAP-em. Rano podszedłem do samochodu i sprawdziłem czy jest ten sam efekt syczenia. Nie ma. A ten efekt jak już ustaliliśmy to standard przy dojeżdżaniu pod dystrybutor. I poczytałem trochę o samym EVAP-ie.

Przejżałem świece. Ostatnio (po wymianie) przeglądałem je jakieś 2-3tys km temu. Trochę były nierównomiernie "osmalone". Cylindry 1,2 - czyste świece. Cylinder 3 na świecach ślady jakby oleju (czyżby pierścienie?), cylinder 4 - dziwnie biały nalot na świecach. Jakby się przegrzały. Ale pewny nie jestem.
Czasami ją "przycisnę" i rozpędzę do 140-160km/h więc nie powinna być nie przyzwyczajona do wysokich obrotów.
No i tak jak pisałem wcześniej, w zakresie wyższych obrotów (powyżej 3tys) działa bardzo dobrze.

Dzisiejsze oględziny i zabiegi poprawiły nieznacznie pracę silnika, ale to jeszcze nie jest to.
W poniedziałek podjadę na diagnostykę i podepnę pod kompa. Nie wiem tylko czy pomiary nie będą miarodajne na gorącym silniku. Najlepiej byłoby podpiąć do kompa gdy jest zimny silnik i postoi przez noc. Ale zobaczymy.

Wstępnie wydaje mi się, że wina leży po stronie którejś sondy lambda. Albo przepływomierza. Albo problemie z rozrządem czy też wariatorem. Tylko nie słyszę wariatora, żeby doszukiwać się w nim problemu.

No nic w poniedziałek postaram się podjechać na diagnostykę komputerową.
Dam znać co wyszło...

Pozdrawiam