Hej. Panowie mam taki problem otóż dziś odpaliłem sobie alfe (156 2.4 jtd 150 KM) pojechałem do miasta zaparkowałem i poszedłem do sklepu. Jak wróciłem chciałem odpalić auto to już nic, zero reakcji tylko cykało z pod maski z okolic rozrusznika oczywiście, trochę dziwna sprawa, że tak raptownie to się zdarzyło i nie dałem rady odpalić ani jak. Los tak chciał, że akurat w aucie miałem laptopa z FES-em i kablem podłączyłem i zero błędów, napięcie na akumulatorze 12,3 V. W końcu odpaliłem auto oczywiście na pych. Przyjechałem do domu zgasiłem i spróbowałem odpalić i bez problemu, czyżby się odwiesił rozrusznik ? Dodam, że zimą nie miałem problemów może trochę rozrusznik ciężkawo kręcił ale odpalał dobrze, za to tamtego lata przydarzyło mi się chyba 3 razy że silnik nie kręcił ale 3-5 razy stacyjką i łapał rozrusznik teraz może 50 razy i nic.