Witam! Któregoś dnia jadąc po trasie z nie wielką prędkością ok.80km/h poczułem,że alfa traci moc( nie miała siły przekroczyć 3000 obr) zjechałem więc z trasy zerknąć co się dzieje,ku mojemu zdziwieniu na wszystkich czterech kołach klocki były tak rozgrzane,że czuć był swąd spalenizny,po prostu hamulce zablokował wszystkie koła :O(dodam,że żadna kontrolka nie zaświeciła się) po postoju 10 min i kilku naciśnięciach hamulca auto można było przesunąć jedną nogą na luzie,tak jak by hamulce odpuściły i tu pojawia się pytanie co to było?po powrocie do domu i jeździe po mieście problem znów wystąpił :/ (podłączenie pod kompa i sprawdzenie abs-u nic nie wykazało,żadnych błędów) na drugi dzień została wymieniona pompa hamulcowa,jednak mam wrażenie,że hamulce nadal lekko trzymają ponieważ felgi zbyt intensywnie nagrzewają się.Dodam,że pół roku temu walczyłem ze słabymi hamulcami i wtedy to był zapieczony tłoczek w tylnym kole i zwichrowany klocek na przodzie,wtedy przy tamtej okazji zostały wymienione przewody gumowe przy każdym kole,oczywiście płyn,pompa hamulcowa na nową,sprawdzone i przeczyszczone zaciski przy każdym kole,nawet podmieniona pompa abs i od tamtej pory hamulce działały bez zarzutu aż do tego incydentu na trasie,ktoś ma jakiś pomysł co może być przyczyną?ja już nie mam pojęcia co brać po uwagę.Z góry dziękuję za wszystkie porady