Chociaż mam lekką nogę bo juz z tego wyrosłem, to ostatnio za namową kolegi postanowiłem przedmuchac pajęczynki benzynką, by przy okazji przekonać się że nawet z tego niezła frajda. Na początek postanowiłem zmierzyć przyśpieszenie.
Wychodzi że jakby o sekundę lepsze od danych fabrycznych, ale mierzyłem sam bez pomocy, więc mogłem w stresie dokładnie nie zmierzyć. Ponadto nie przystoi to trochę Alfie, bo ma swoje lata.
Kolejna sprawa. Czy lepiej do tej prędkości rozpędzać się na dwójce? Czy też po drodze lepiej trójkę wrzucić i w momencie wkładania biegu stracić cenny czas, ale może uzyskać lepszą siłę ciągu silnika czyli moment.