Byłem kilka razy w AT, raz nawet robiłem tam hamulce
Obsługa moim zdaniem jest dobra, można sobie pogadac z właścicielem. Ceny wyższe średnio o 30% niż w innych sklepach. Ja tam dostalem niby rabat, ale co z tego skoro ceny po rabacie są takie jak w większości sklepów bez rabatów. Jeszcze do niedawna pracowało tam dwóch kolegów, w chwili obecnej jeden pracuje w sąsiednim zakładzie (praktycznie po drugiej strony), a drugi zrezygnował. Generalnie jest to taki pierwszy lepszy zakład mechaniczny który z zewnątrz robi dobre wrażenie. Moim zdaniem brakuje tam fachowców no i ceny mają strasznie wysokie. Jeszcze do niedawna mieli wyłącznośc na dystrybucje Motula na terenie Rzeszowa. Mechanik który serwisował Alfe i teraz również serwisuje Ibize jak potrzebuje to załatwia mi z tamtąd oleje. Zakłady mieszczą się naprzeciwko siebie, a w AT za 5l Motula X-Cessa chcieli 290zł, a mój mechanik kupił od nich ten olej i sprzedał mi za 230zł hehe także sami widzicie jakie są tam ceny. Przy moim byłem aucie generalnie nic nie spaprali, ale dużo też tam u nich nie robiłem (wymiana płynu hamulcowego + wymiana tarcz i klocków osi przedniej). Natomiast koledze zrobili straszny kolektor wydechowy do Golfa vr6. Reklamacji nie przyjęli, za kolektor skasowali z tego co pamiętam 4tyś zł, teraz ten ich wytwór leży sobie w zakładzie u mojego mechanika.
Obydwie Alfy miałem okazje oglądac na żywo. Często widywałem się z czarną 145 - pozdrowienie światłami było w tym przypadku na porządku dziennym. Raz nawet udało nam się jechac spory kawał drogi za sobą co wzbudzilo niemałe zainteresowanie wsród postronnych kierowców. Czarną Alfą 145 jeździ teraz zdaje się żona właściciela, w ogóle ten samochód był kiedyś srebrny i wyglądał tak troszkę zwyczajniej. Jest to typowy democar, a więc full bajerów (jakieś otwieranie drzwi z pilota, czerwona skóra wewnątrz, car audio, auto wygłuszone itd.). Silnik to 1.6 16V Twin Spark, a nie dwa zero jak to ktoś tu pisał + turbo lub kompresor. Chciano mnie przewieźc kiedyś tym autem abym mógł zobaczyc jak sprawują się hamulce Tar-Ox. Odpuściłem sobie jednak bo i tak nie miałem pieniędzy na tarcze i klocki tej firmy.
Druga z Alf, 156 jest już wykonana pod zamówienie klienta z tego co pamiętam facet przywiózl auto aż z Krakowa. Mój kolega miał okazje transportowac ten samochód do Krakowa i mówił, że wrażenia z jazdy są naprawdę super. Podobno autko jeździ lepiej niż 147GTA, którą kiedyś mieli na serwisie. Tak się tylko zastanawiam czy dużo lepiej, bo GTA też jakoś super nie przyspiesza. Zderzaki w tej alfie to wytór firmy Cadamuro (At je tylko sproawdziło na zamówienie klienta). Koszt surowego zderzaka przedniego (zwykłu plastik nawet nie przygotowany do lakierowania) to 2000zł :shock:. Jak byłem ostatnio w AT to robili przy tej alfie podwójny wydech. Samochód robi naprawdę fajne wrażenie, szczególnie odgłos silnika, tak jakby pod maską pracował silnik 3.2l z GTA. Samochód na codzień porusza się na felgach 18cali co przy standardowej średnicy tarcz hamulcowych wygląda dosyc zabawnie. Felgi robią takie wrażenie jakby w aucie były zamontowane malutkie tarcze hamulcowe.
Kurcze troszkę się rozpisałem, dodam jeszcze że zderzak przedni z Alfy 145 jest produkcją własną i nikomu go nie sprzedadzą, co innego ten z Alfy 156. Ceny jak już pisałem są dosyc wysokie, ale należu nadmienic że np. felgi i opony mają w rozsądnych cenach. Kiedyś chcieli sprzedac mi koła które widoczne są na zdjęciu w tej czarnej 145. Felgi SpeedLine 16cali + opony BF Goodrich w super stanie, za takie koła chcieli 1600zł a pewnie jeszcze zeszliby z ceny. Wtedy wydowało mi sie, że jest to super okazja zważając na fakt, że felgi TSW Hockenheim które miałem w swojej alfie (15cali) kosztowały prawie 650zł/sztuka. W tej chwili natomiast można znaleźc już wszystko dużo taniej, wystarczy popytac znajomych lub poszukac w internecie.
Kiedyś w AT mieli robic potwora, klienci przyjechali zdaje się aż z Litwy. Szedłem do swojego mechanika znów go podręczyc, patrze a do AT zajeżdża czarny Nissan Sunny GTiR na zagranicznych rejestracjach. W środku trzech gości w śrenim wieku, uśmiechy od ucha do ucha. Wchodzę do zakładu swojego mechanika i zaraz słyszę: "Słyszałeś, Herba buduje potwfora Nissana GtiR 450KM". Tego GTiRa rozdmuchali na cały Rzeszów, właściciel AT twierdził, że S2 mojego mechanika nie da rady temu Nissanowi. Samchód robił sie chyba 4 dni, wszystko było owiane wielką tajemnicą. Po czterech dniach słuch o samchodzie zaginął, z wyścigu też nici. Nikt do tej pory nie wiem co stało sie z tym autem, jeździ jeszcze pewnie gdzieś tam po Litwie.
Ok kończe te swoje wywody
Pozdrawiam
Piotr z Rzeszowa