Witam.
Jak w temacie w piątek pojechałem do miasta i stwierdziłem brak nawiewu i brak odczytu temperatury na dworze. Szyby zaparowane jak diabli ale żeby nie było za pięknie po drodze złapałem gumę no to montaż dojazdówki i do wulkanizacji, wjechałem do nich do garażu mieli dość ciepło na oko 18 stopni. Zrobienie opony trwało 15 minut wyjeżdżam i cudownym trafem nawiew się pojawił, czujnik temperatury także zaczął pokazywać ile jest na dworze. Mówię spoko jednorazowa sprawa ale gdzie tam. Dzisiaj znowu to samo brak nawiewu i brak odczytu temp. na dworze trasa 50 km przy otwartych szybach. Poczytałem trochę i dowiedziałem się że czujnik na lusterku nie wiedzieć po co połączony jest ze sterowaniem klimatyzacji, wróciłem więc do domu wziąłem suszarkę do włosów i wpadłem na genialny pomysł podgrzania prawego lusterka tam gdzie owy czujnik temperatury. Po chwili zaczął już pokazywać ale wariował od -40 do +30 stopni jednak nawiew się nie pojawił.
Co to może być i czy w dobrym miejscu szukam. Pisali również że może być walnięta kostka od czujnika pod obudową prawego lusterka co może mieć wpływ na nawiew (jakim cudem? dlaczego?).
Auto to AR 156 2.0 TS 1998 z klimatyzacją (niesprawną bo chłodnica od klimy jest nieszczelna).
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.