Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 18

Temat: Drążek stabilizatora - wymiana czy gumy albo PU?

  1. #1
    Użytkownik Romeo Avatar Mask
    Dołączył
    07 2011
    Mieszka w
    Grudziądz
    Auto
    Lex IS200 SC
    Postów
    678

    Domyślnie Drążek stabilizatora - wymiana czy gumy albo PU?

    Witam,
    Na wstępie chciałem od razu napisać, że podobnych tematów jest sporo, ale z reguły są sprzed kilku lat, dlatego chciałem zasięgnąć opinii jak to wygląda w dłuższym okresie czasu.
    Tak więc postukuje mi sobie stabilizator i trzeba coś w końcu z tym zrobić. Jak zapewne zorientowani w temacie wiedzą są 3 opcje:
    - Wymiana całego stabilizatora na ricambi originali - niemały koszt, bo 400++ PLN
    - Wymiana gum/poduszek stabilizatora - koszt gum niewielki, z 60-80 PLN
    - Wymiana gum na poliuretany - koszt? Pewnie ok 100 zł.

    I teraz seria pytań:
    1. Ile wytrzymują wymienione same gumy?
    2. Jakie gumy najlepiej założyć?
    3. Czy założone gumy nie mają tendencji do skrzypienia?!
    4. Poliuretany raczej są bardzo trwałe, ale z tego co wiem potrafią skrzypieć. Jak się tego pozbyć? Smarować? Czym i jak często? Czy dużo z tym ewentualnie roboty, żeby nasmarować? Czy warte to zachodu?
    5. Jak długo powinien wytrzymać nowy oryginalny drążek?

    Chciałbym poznać trochę opinii na temat sprawowania się wymienionych gum oraz poliuretanów. Bardzo też mnie interesują opinie osób, które wymieniły cały drążek na nowy.
    Stabilizator to chyba dość upierdliwy temat i chciałbym go załatwić raz a dobrze. Zastanawiam się po prostu czy wydawanie 400 PLN na nowy drążek ma w ogóle sens? Dodam, że w ciemno bym pewnie zakładał poliuretany, ale skrzypienia w zawiasie nie jestem w stanie tolerować!

    Z góry dzięki za wszelkie opinie

  2. #2
    Użytkownik Alfa i Omega Avatar tomito
    Dołączył
    03 2010
    Mieszka w
    Kielce / Gdańsk
    Auto
    AR 156 1.8 TS 2003 benzyna | Chevrolet Tahoe 2002 5.3 V8 | W oczekiwaniu aż Stelvio stanieje...
    Postów
    471

    Arrow Gumy stabilizatora.

    Może Ci się przyda:

    - moje ori gumy stabilizatora wytrzymały 142 tyś. km po polskich drogach (auto z polskiego salonu)
    - wymieniłem same gumy z tą teflonową wkładką, takie jak oryginalne (lecz produkowane do Fiata/Lancii) tyle że bez logo ori cześci Fiata, kupione u Pabla
    - po wymianie... błoga cisza nawet na paskudnych gdańskich dziurskach, poprawiło się prowadzenie, jest jakby sztywniej, nie wyczuwam żadnych luzów

    Czytałem trochę na temat poliuretanów i nie wszystko jest tak różowe jakby wynikało z tego super materiału. Rozpisywali się na forum Opla bodajże aby nie zakładać, bo mieli przypadki pogiętych, uszkodzonych wahaczy. Poli okazywały się zbyt twarde w stosunku do klasycznych gum co przekładało się na zwiększone siły (obciążenia) działające na wahacz jak i resztę układu kierowniczego. Nie bez przyczyny nie stosują ich producenci seryjnych wahaczy. Do stabilizatora - słaby pomysł z poli, bo dobre gumy + solidny montaż da Ci spokój być może na tyle samo co oryginalny stabilizator, tam gumy to gumy... żadna technika rakietowa... tyle że paskudny montaż/demontaż. Druga szkoła z jaką się spotkałem to jeśli poli w wahaczach to już wszystkie, nie na raty, czyli robimy wszystkie tuleje z przodu przykładowo. Inni piszą, że sprawdzają się wyśmienicie... na równych, dobrych drogach lub torze wyścigowym, w przeciwnym razie strata czasu i pieniędzy, lepiej sprawdzą się klasyczne tuleje gumowe. Zwróćcie proszę uwagę, że w autach, gdzie dobre tuleje met-gum w wahaczach są stosowane auta te pokonują po 100 tyś. km po naszych drogach i są wymieniane... nikt tam poliuretanu nie stosuje. W mojej historii serwisowania 156 z przodu padały mi sworznie w górnych (tuleje stan idealny) i raz tuleja w dolnym, jednak on był tak stary i no-name na dodatek, ciężko stwierdzić ile miał przejechane. Jestem zdania, że u nas zawodzą głównie sworznie i to ich niemożność wymiany powoduje duże koszta eksploatacji zawieszenia. Jak się kupi dobry wahacz to tulejami met-gum nie ma się co martwić.
    Jedyny miarodajny wskaźnik jakości kodu jednostka WTF/min - czyli programisty dzień powszedni...
    Wielki błysk - czarny pysk czyli elektronika dzień powszedni...

  3. #3
    Użytkownik Alfista Avatar zieloo007
    Dołączył
    05 2009
    Mieszka w
    Racibórz
    Auto
    Była 156 1.9 jtd, jest Toyota Avensis t27 '18
    Postów
    4,144

    Domyślnie

    Odpowiem jedynie na 5 pytanie, bo mam takowy u siebie. Zrobiłem autem ponad 55 tyś km i zero jakichkolwiek stuków. I wydaje mi się, że kwota 400zł jest przy tym dystansie śmieszną wartoscią...

  4. #4
    Użytkownik Alfa i Omega Avatar rolek
    Dołączył
    03 2009
    Mieszka w
    Wyszków
    Auto
    była 156 SW 2.4 JTD powered by cinsoft.pl
    Postów
    431

    Domyślnie

    To ja odpowiem na pytanie 4. Mam u siebie poliuretany prawie trzy lata, przejechane około 60 tys km i zero skrzypienia czy stuków. Nasmarowałem je tylko obficie przy montażu.

  5. #5
    Użytkownik Świeżak
    Dołączył
    12 2011
    Mieszka w
    Lublin
    Auto
    159SW 08' JTD 150KM Nero Carbonio, GTV 96' 2.0V6 Rosso Proteo Met.
    Postów
    90

    Domyślnie

    Przepraszam, ale się wtrącę - poliuretany pogięły wahacz? No to jest bez wątpienia jedna z 'ciekawszych' teorii jakie słyszałem. Mam przód na PU od 35tys km. Koszt tulejek - 550zł, czyli tyle co komplet najbadziewniejszych wahaczy. Porównywałem twardość gum i czerwonych PU (mam strongflex'y). Gumy są wyraźnie twardsze, dodatkowo np. zakładając górny wahacz nowy musimy ustawić go przed dokręceniem, natomiast na PU najzwyczajniej w świecie można go obracać wokół mocowania, bo nie jest mocowany na stałe, tylko wciskany ze smarem. Naprawdę nie wiem jakim cudem same tulejki mogły im pogiąć wahacze, ale polskie dziury już owszem. W Alfie nie zauważyłem miejsca montażu PU gdzie mógłby cokolwiek uszkodzić, a już na pewno nie pogiąć wahacz! i wahacz górny i dolny po założeniu można spokojnie ruszać góra-dół trzymając za sworzeń. Wyobraźcie sobie ile dziur zalicza koło na polskiej drodze i wahacze się od tak nie wyginają, a krążą mity, że PU pogięły wahacz? No proszę was...

  6. #6
    klekot ™ gorol Quadrifoglio Verde Avatar bocian
    Dołączył
    04 2009
    Mieszka w
    SD ( Dąbrowa Górn. )
    Auto
    156 1.6 TS , GT 1.9 JTD ,159 SW Ti 2.0 jtdm , Volvo 4.4 V8 , Jeep GC WK2 5.7 Hemi
    Postów
    14,782

    Domyślnie

    1. ujowe - ok 15tys km
    2. dobre / markowe / polecane
    3. nowe nie mają
    4. podobno potrafią ale jest do tego smar , jak często smarować - nie wiem
    5 . drążek to się co najwyżej wytrze i wtedy gumy na niego muszą być kupione o mniejszej średnicy ( bo co ci po gumach np 21mm na drążek 21 mm jak on jest już wytarty i ma np 20,3mm )








  7. #7
    syfon
    Gość

    Domyślnie

    Na istotną sprawę zwrócił Ci uwagę bocian.
    Trzeba przyjrzeć się drążkowi. Jak masz już spory przebieg to może się okazać że zakup oryginalnych gum jest złym pomysłem. U mnie tak było. Przy przebiegu 110tkm wymieniłem gumy na oryginały i po 40tkm stuki powróciły. Teraz założyłem te o mniejszej średnicy i na razie cisza. Zobaczymy ile wytrzymią ale to chyba był dobry ruch bo mechanik jak wyjał tamte to właśnie mówił że za bardzo nie były wytarte, wybite a już stukały.

  8. #8
    Użytkownik Alfista Avatar zieloo007
    Dołączył
    05 2009
    Mieszka w
    Racibórz
    Auto
    Była 156 1.9 jtd, jest Toyota Avensis t27 '18
    Postów
    4,144

    Domyślnie

    Temat rzeka, jak temat z olejem i oponami. Każdy w zasadzie ma swój sposób działania i kupowania część. Ja zawsze kupuję albo oryginały albo zamienniki np: TRW aby później nie kombinowac niepotrzebnie i dzięki temu mam spokój na baardzo długo. I nie uznaję wymian samych gum. ALe każdy robi to co uważa za słuszne...

  9. #9
    Użytkownik Świeżak Avatar karamba
    Dołączył
    05 2009
    Auto
    AR 159 1,9 110 kW, DPF OFF, EGR OFF, klapki OFF, power by @sdero
    Postów
    200

    Domyślnie

    mnie to teraz czeka i wybrałem ori stabilizator, nie będe sie bawil w wymiane gum, bo różnie to może być a noie chce mi sie po paru miesiącach rozbierac wszystko od nowa.

  10. #10
    Użytkownik Romeo Avatar Mask
    Dołączył
    07 2011
    Mieszka w
    Grudziądz
    Auto
    Lex IS200 SC
    Postów
    678

    Domyślnie

    Dzięki za wszystkie odpowiedzi.
    zieloo007 ja dokładnie wyznaję tą samą zasadę, z reguły kupuję części z najwyższej półki i póki co skłaniam się najbardziej do zakupu nowego stabilizatora, tylko chciałbym mieć właśnie pewność (na ile to możliwe), że wymienię i o problemie zapomnę raz na zawsze. Przebiegi roczne robię aktualnie rzędu 10k km, więc oby było przynajmniej te 5 lat spokoju Jeśli trwałość każdego z tych rozwiązań jest zbliżona i nie ma żadnych efektów ubocznych to trzeba się jednak zastanowić nad sensem wydawania 300 PLN więcej.
    Czekam na jeszcze więcej opinii

Podobne wątki

  1. gumy + drążek stabilizacyjny
    Utworzone przez sobi112 w dziale 156
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 10-07-2011, 10:49
  2. gumy stabilizatora - wymiana
    Utworzone przez bastan w dziale 166
    Odpowiedzi: 16
    Ostatni post / autor: 27-09-2010, 17:34
  3. Gumy na drążek stabilizatora
    Utworzone przez koles_02 w dziale 166
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 02-03-2010, 23:37
  4. Rozrusznik, drążek stabilizatora
    Utworzone przez ocieska w dziale 147
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 28-10-2009, 10:32
  5. gumy stabilizatora a wymiana łączników
    Utworzone przez pyciu w dziale 156
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 01-06-2009, 20:12

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory