Wczoraj w swojej belli wymienilem pasek klinowy, cala wymiana przebiegla pomyslnie, jednak po przejechaniu 200 m pasek strzelił. Przy probie odpaleniia na starym pasku silnik jakby odpalal ale na 3 gary, zdjalem pasek postanowilem wrocic na warsztat te 200 m bez ładowania, po przejechaniu malego dystansu silnik zaczal pracowac normalnie. Najpierw stawialem ze zapieklo sie lozysko w alternatorze, przed chwila wszystko rozebralem i ku mojemu zdziwieniu kolo alternatora chozi bez problemu. Jak silnik chodzil zauwazylem duze bicie kola pasowego, zdemontowalem koło, i odpalilem po raz kolejny okazuje się że bicie nie jest na samym kole ale na jego mocowaniu czyli na kole rozrządu...? Może tak być? czy to koło rozrzadu na ktorym przymocowane jest koło pasowe zuzywa sie w jakis sposob? Da się to normalni wymienić czy musze rozbierac caly rozrząd? Pomocy