Brak reakcji na pedał gazu JTD
Może ktoś poradzi, po 5 dniach postoju pacjent 147 jtd 2005 Rok rano odpalił normalnie, przejechałem dystans 16 km do pracy, po 6 godzinach odpaliłem silnik, dziwne kopcenie z wydechu, obroty spadają na około 500, nie reaguje na pedał gazu...miał ktoś taki przypadek??
Było już kilkanaście tematów na ten temat, egr, przepływka ewentualnie potencjometr pedału ale mało prawdopodobne.
Może być jeszcze problem z ciśnieniem na listwie CR. Generalnie bez podpięcia komputera i sprawdzenia parametrów się nie obejdzie!
Gdyby to była przepływka lub egr, to nie nie zakładałbym nowego posta...Napisał sleyer3
Dodano po 3 minutes:
Komp nic nie pokazuje, ale zamówiłem na jutro właśnie takowy czujnik ciśnienia paliwa CR, spróbuje podmienić, dzięki za info, pozdro
Ostatnio edytowane przez Brylancik ; 10-02-2015 o 08:01 Powód: Dodano
Nie pokazuje błędów, czy pokazuje parametry pracy silnika w normach (live feed)? Możesz sprawdzić, jakie masz korekcje na wtryskach, albo zrobić test przelewowy?
Może to być czujnik ciśnienia, albo równie dobrze problem z pompą, wtryskiem, bądź czasem nawet ostro zapchanym filtrem paliwa.
Czy to dziwne kopcenie to siwy dym? Czy w tym czasie silnik mocniej (metalicznie) klekotał?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
No to może wypadałoby podać więcej szczegółów skoro coś już wiesz. Np. masz klapy wirowe czy nie, jak wygląda to kopcenie czy trzęsie autem, skoro masz kompa czemu nie napisałeś że jakieś testy już robiłeś?? Zgadywać to możemy do us.... śmierci.
No i stało się, wczoraj też mi się to przydarzyło :/ Wsiadam pod wieczór do auta (garaż nieogrzewany, auto niejeżdżone przez cały dzień), próbuję odpalić i za pierwszym razem za szybko odpuściłem, przez co silnik kaszlnął (jakby prawie załapał) i stanął. No nic - myślę sobie - zdarzało się tak i wcześniej, więc odpalam jeszcze raz, a tu zonk, silnik zapala z GIGANTYCZNYMI wibracjami, obroty na poziomie 500, totalny brak reakcji na pedał gazu i zasłona dymna z wydechu.
Zgasiłem, poczekałem chwilę, odpalam, znów to samo, ale w dodatku po chwili sama zgasła. Już szykowałem się na telefon do mechanika, ale po zapaleniu papierosa i ochłonięciu postanowiłem jeszcze raz spróbować. Tym razem kilka razy pod rząd zagrzałem świece i, na szczęście, zapaliła bez problemuWszystko w normie, silnik chodził jak gdyby nigdy nic (na luzie, jak i pod obciążeniem), zapałała już później też bez zająknięcia.
Nie wiem, co mogło się stać, silnik zapalał bez problemu nawet w te większe mrozy (-17 st po staniu na wietrznym podwórku), wczoraj był pierwszy raz, gdy bella strzeliła focha
No to w końcu podmieniłeś ten czujnik?? Sprawdzałeś ciśnienie na pompie??
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem