wiec moja żona pojechala do miasta samochodem i tam nagle zaswiecila sie jej ta nieszczesna kontrolka, zaparkowala auto pod marketem i zadzwonila do mnie, wypytalem ja co i jak, i mowila ze nagle sie zapalila, ale na jakosci i mocy nie bylo czuc..wiec kazalem normalnie wrocic powoli.. i nagle mowi ze kontrolka za 3 km zgasla i przyjechala normalnie ja od razu jak mi serce do gardla skoczylo czekalem w oknie jak przyjedzie...i wskoczylem do auta odpalilem nie swiecila sie kontrolka....pojechalem sie przejechac i cisnac troche zobaczyc co....ale tu nic, auto normalnie...obroty i przyspieszenie..ok.
wiec co myslicie tak???wiem ze na kompa trzeba...moze jakies sugestie???
THX