a wiec tak: Wczoraj jeździłem i wszystko było spoko cichutko po dziurach przejezdzal, a dzis przy nie duzych dziurach gdy autko siada trzeszczy mi w okolicach lewego koła... Co to moze byc?
a wiec tak: Wczoraj jeździłem i wszystko było spoko cichutko po dziurach przejezdzal, a dzis przy nie duzych dziurach gdy autko siada trzeszczy mi w okolicach lewego koła... Co to moze byc?
Ja czasem też mam takie trzeszczenie w okolicy amortyzatora, na początku wydawało mi się, że to sworzeń dolnego wahacza, pojechałem na przegląd i NIC - ZERO luzów niby wszystko "OK", a jednak trzeszczy. Fachowcy nic nie znaleźli i nie udało im się zlokalizować przyczyny. Zaopatrzyłem się w WD40 i zalałem dość mocno tuleję dolnego wahacza oraz sworzeń - PRZESTAŁO być może to przypadek, ale już jest cicho.
jeśli nie tuleja dolnego wahacza to górny wahacz, dość często się zdarza że one normalnie skrzypią...
nie rozumiem co oznacza normalnie skrzypią?? w jakim sensie to oznacza ze moze byc dobry i tylko sobie skrzypi czy poprostu najzwyklej w swiecie sie cos zwalilo
u mnie tez cos trzeszczalo po kolizji z kraweznikiem przestalo - nie polecam (opona do wymiany)
Jak coś skrzypi to faktycznie można czymś psiknąć-najlepiej smarem do łańcuchów motocyklowych,one nie wchodzą w reakcję z gumą. WD40 nie jest dobry,można sobie z czasem zrobić niemiłą niespodziankę.
... a to moja historia AR : 155 2.0 TS, 164 3.0 V6, 166 2.4 JTD
Co znaczy niemiłą niespodziankę?Napisał Garos
Widzisz np. u mnie tak jest. Wymieniłem tydzień temu górny wahacz po lewej stronie i dwa dni po tym zaczął niemiłosiernie skrzypieć na nierównościach. Okazało się, że skrzypi tulejka mocowania tego wahacza. Myślałem, że samo przejdzie, ale gugu, więc dzisiaj podniosłem samochód i psiknąłem na wspomniane mocowanie wahacza właśnie WD-40, po czym przestało...Napisał Alanf
Pozostało teraz pytanie do kol Garosa co miał na myśli mówiąc o niemiłej niespodziewajce...
Pozdrawiam.
- Rafał
witam kolegów!!!niedawno przerabiałem ten temat w mojej alfince...
skrzypiało niemiłosiernie!tak jak bym wozem drabiniastym jechał...
dodatkowo też było słychać stukania(luzy niestety)
zamówiłem dwa górne wachacze (to one tak właśnie hałasowały)na allegro,kiedy przesyłka dotarła,dwie godzinki i problem z głowy...
natomiast przyczynkiem do skrzypienia tych wachaczy jest ich budowa....
w środku są dwa łożyska stożkowe,z zewnątrz ochraniają je dwa oringi metalowo gumowe które nie zawsze dobrze dolegaję do powierzchni.dostaje się do środka woda,piach i łożyska zaczynają rdzewieć,z tąd właśnie to skrzypienie...
a z czasem tworzą się luzy...
w środku też jest znikoma ilość smaru,to dodatkowy "gwóżdż do trumny"
najlepszym sposobem według mnie na pozbycie się na długo skrzypienia,jeśli oczywiście niema jeszcze luzów,jest wyjęcie wachacza...
kiedy wachacz mamy już zdemontowany,należy ostrożnie wyjąć te oringi uszczelniające wymyć co się da benzyną,osuszyć sprężonym powietrzem,a następnie wcisnąć do środka smaru ile się tylko da...
ten dosyć pracochłonny zabieg napewno przedłuży żywotność wachaczy i wyciszy zawieszenie...
WD40 pomoże na krótką metę,ma też właściwości wypłukujące co niekiedy może nawet zaszkodzić.więc tej metody raczej bym nie polecał.
pozdrawiam!
andrzej
U mnie także zaczęło skrzypieć w lewym kole
Zaprowadziłem do mechanika i okazało się że właśnie skrzypi dolny wachacz.
Powiedział mi że się rozszczelnił i wyciekło smarowanie.
Pocieszam się tylko tym że nie ma na nim jeszcze luzów. Dzięki za porady
Panowie mam do was jeszcze pytanko w sprawie tego wahacza.
Czy są różne rodzaje tych wahaczy :?:
Bo mam dwie różne wersje:
1. Różnica jest w długości (zależne od pojemności silnika) w moim przypadku 2.4 JTD
2. Nie ma żadnej różnicy
I to mnie martwi, bo każdy mówi co innego :shock:
I są podobno z aluminium oraz z żeliwa.
Możliwe to jest???