Pękanie głowicy w 2.4 jtdm

[.Andrzej.]

No właśnie, miejscowe przegrzanie. A co jest jego przyczyną? W benzynie niełaściwe proporcje mieszanki powodują gwałtowny wzrost temepreatury w komorze spalania, zbyt bogata mieszanka może wypalić denko tłoka. Nie ma to przeniesienia do silnika diesla. Jednak może być jakaś proporcja paliwo-powietrze, że temperatura w komorze spalania gwałtownie rośnie i nie ma znaczenia czy to 1.9 czy też 2.4.
A co Ci powie firma, "która w tym siedzi"? To mogą być wysokiej klasy mechanicy, niekoniecznie mający pojęcie o inżynierii. Działają wg wyuczonych schematów i tyle. To że ktoś będzie dobrym hydraulikiem, nie znaczy że ma więdzę o zjawiskach kapilarnych.

[szejk]

Skoro nie ma znaczenia między 1.9 a 2.4, to dlaczego 90% przypadków pęknięć to 2.4? W 1.9 zdecydowanie rzadziej się to zdarza, a jeździ ich o wiele więcej.

I nie mówiłem o mechanikach, tylko o zakładach regenerujących takie głowice, chyba nie zarzucisz im braku wiedzy?

[jahu]

Skoro nie ma znaczenia między 1.9 a 2.4, to dlaczego 90% przypadków pęknięć to 2.4? W 1.9 zdecydowanie rzadziej się to zdarza, a jeździ ich o wiele więcej.

Po pierwsze 1.9 16v ma 78,5 KM z litra pojemności, a 2.4 20v ma 83,8 lub 88 KM z litra pojemności.

Po drugie długą głowicę trudniej wychłodzić niż krótką.

[szejk]

Czyli przyznajesz, że pękanie ma większy związek z chłodzeniem, nie z wtryskami. Bo teraz to wygląda tak, jakbyś próbował mi to tłumaczyć

Z resztą Tomek przewalił już takich aut dziesiątki, więc wystarczy poczytać jego posty.

[.Andrzej.]

Skoro nie ma znaczenia między 1.9 a 2.4, to dlaczego 90% przypadków pęknięć to 2.4? W 1.9 zdecydowanie rzadziej się to zdarza, a jeździ ich o wiele więcej.

Nie stawiam tu równości, w ilości występowania awarii w obu silnikach, tylko o fakt że ma to wogóle miejsce.

Z resztą Tomek przewalił już takich aut dziesiątki, więc wystarczy poczytać jego posty.

No i co z tego? To że naprawia auta, to nie znaczy że zajmuje się inżynierią materiałową. To że jest fachowcem w mechanice pojazdowej, nie ujmując jego doświadczeniu i wiedzy, nie znaczy że będzie projektować silniki.
Już kiedyś o tym pisałem, silnik diesla może prawidłowo pracować nawet przy temperaturze czynnika chłodzącego na poziomie 140'C. Wzrasta wówczas jego sprawność, a co z tym się wiąże, to wiadomo. Niestety problemem w tych warunkach pracy jest czynnik chłodzący (nie może wrzeć) ale sam układ chłodzenia jest ciśnieniowy, więc pozwala podnieść punkt wrzenia, itd.
Jednak sam układ chłodzenia zawiera elementy elastyczne, mogące nie wytrzymać dłuższego użytkowania przy takim nadciśnieniu czynnika wynikającym ze wzrostu temperatury. Dlatego uważam, że wysoka temperatura w układzie nie jest problemem, tylko różnica temperatur i jej nagły, miejscowy przyrost/spadek w krótkim interwale czasowym, powodujący pękanie głowicy na skutek naprężenia termicznego. Co jest tego powodem? No właśnie tego chciałbym się dowiedzieć? A nie niegując od razu, tak ja Ty, potencjalne źródła awarii, na zasadzie "nie, bo nie".



[edyta]
Jahu, to co podałeś, to też jakiś trop. Czyli: zrobić chip i przegonić samochód po autostradzie. Mimo że pęknięcie nie ujawniło się u Ciebie przed chipem, to widać podniesienie mocy już pozwoliło na wychwycenie problemu.
Ja na szczęście mimo chipa, nie raz już goniłem przez ponad 100km z prędkościami rzędu 2xx km/h i awarii na szczęście jeszcze nie doświadczyłem i wolałbym aby tak pozostało.

[KuASY]

Według mnie również bardziej narażone są autka które miały kilka razy wypalany DPF na postoju serwisowo.

[szejk]

Andrzeju, rozumiem, że jesteś inżynierem materiałowym?
Do tego bardzo lubujesz się w teoretyzowaniu, a życie uczy, że teoria często idzie swoją drogą do praktyki. Po stokroć więcej wiarygodności mają tutaj doświadczeni w tej materii mechanicy, którym mimo całej swojej grzeczności w postach, ujmujesz wiedzy.
Ale jak najbardziej życzę powodzenia, a nuż odkryjesz bolączkę silników 2.4.

[magil]

Nie ma to przeniesienia do silnika diesla. Jednak może być jakaś proporcja paliwo-powietrze, że temperatura w komorze spalania gwałtownie rośnie i nie ma znaczenia czy to 1.9 czy też 2.4.

Nie mam zamiaru zarzucać Ci braku wiedzy, ponieważ piszesz z sensem, ale to co piszesz w tym momencie nie trzyma się kupy... To są dwa różne silniki. 4 cylindry przeciwko pięciu, co wymusza inną konstrukcję układu chłodzenia - jego pojemność, przepustowość itp itd. To nieprawda, że silniki pracują w tych samych warunkach. Niestety może być i tak, że projekt silnika 2.4 faktycznie nie jest dopracowany - inaczej, jednostka może być za bardzo wysilona. Ze względu na budowę silnika chłodzenie naprawdę może być nieefektywne. Świadczy o tym liczba pękniętych głowic w tej jednostce.

Z tego co napisałeś można zrozumieć, że te silniki są idealne i za pękanie głowic odpowiada tylko użytkownik.

[quba]

Silnik 2,4 niedopracowany? Ten silnik powstał ponad 20 lat temu...
Głowice 20 zaworowe śmigały w 156 na początku stulecia. Ciężko uznać, że kłopoty z konstrukcją nie zostały wcześniej ujawnione.
Przypomina mi to trochę mityczne problemy z silnikiem TDS z BMW w którym też pękały głowice...ale dziwnym trafem tylko u tych, którzy przy wciskaniu pedału gazu używali sytemu 0-1

[Kali_33]

a zastanawialiście się nad zaślepianiem/wyłączaniem EGR, co na naszym forum jest nagminne? Przecież jego zadaniem jest m.in. obniżanie temperatury spalania. Każda ingerencja w układ niesie za sobą jakieś konsekwencje, niekoniecznie zamierzone i tak może być w tym przypadku. Producent testował auto z EGR i DPF, nie wiadomo do końca jak motor zachowuje się po wycięciu tych elementów.