Napisał
Toper
Witam, chciałbym poinformować, że zrobiłem naprawę metodą z tego wątku, czyli wymiana łożysk z dekla bez ściągania skrzyni. Przejechane od tego czasu 10 000km i poza leciutkim świstem na 5 jest OK (naprawdę trzeba się wsłuchać, dźwięk od wymiany identyczny, znaczy, nie pogarsza się) to pewnie łożysko z drugiej strony wałka. Co do samej naprawy, to kupiłem specjalne ściągacze do łożysk (do rozklejania i ściągania). Warto, nie wyobrażam sobie jak bez nich ściągnąć te łożyska. Strasznie ciężko było odkręcić śrubę z wałka. Już myśleliśmy, że to lewy gwint. Gwint był normalny, ale była na klej montowana i naprawdę ciężko szło ją ruszyć, a potem odkręcić. Przed naprawą skrzynia wyła jak opętaniec. Nie przesadzam, jeden wielki głośny gwizd, wracałem nią z FR, jechałem ostrożnie i delikatnie max 120km/h. Dojechałem. Lewarek też oczywiście latał jak w opisach tu zamieszczonych. Łożysko rozpadło się podczas zdejmowania dekla. Co do ciekawostek, mam w rodzinie drugą Cromę 1.9 150KM (moja ma 120KM, ale skrzynie takie same), od nowości, ma przejechane ponad 200kkm i zero problemów ze skrzynią. A dlaczego? Bo właściciel od zawsze co 50-60kkm wymieniał olej w skrzyni... Wtedy nawet nie wiedział ile dokładnie lać (lał 2 L czyli za mało, bo nie miał Epera i nie wiedział, że nie leje się do bocznego korka tylko tyle ile w instrukcji 2,2L), ale skrzynia i tak bez zająknięcia chodzi. Czyli jakby te barany z A i z F i O a w zasadzie GM kazali wymieniać olej, to by nie było problemów. Pozdrawiam