Kompletny brak kultury silnika 1.9JTDM: klepie, brak mocy

[Maciej69]

Po zimowy postoju z powodu braku funduszy Bella została złożona.

Niestety silnik zachowuje się jak "tedeiki": ciężkie odpalanie skwitowane wstrząśnięciem tudzież rzucaniem całego auta, nierówną praca silnika przez jakieś 30 sekund, pierdnięciem biało-siwym dymem po odpaleniu. A dzieje się to tylko i wyłącznie na zimnym silniku (nocny dłuższy postój).

Przez cały czas silnik pracuje jakby miał pompowtryskiwacze: klepie, klika. Albo jak nie włożony wtrysk wsunięty do gniazda.

Turbina zaczyna ładować dopiero od 2 tysięcy obrotów. Turbodziura jest przerażająca (po redukcji na niższy bieg nawet jak auto ma 2,5 tys. obr. długo turbo się zbiera do ładowania). Maksymalne ciśnienie doładowania to 1,5 bara.

Nie mam pomysłów co dalej robić. A zrobione jest:
-regeneracja wtrysków w serwisie Boscha wraz z wymianą widełek
-regeneracja turbiny (pęknięty korpus)
-wycięty dpf, egr zaślepiony, mapa zrobiona
-płukanka silnika
-wymiana świec

A zaczęło się od jazd na permanentnie zapchanym(80-90%) DPFie, wymuszenie wypalania obniżyło zapchanie do 78%.Podejrzewam, że od nowości użytkownik-idiota nie potrafił użytkować samochodu z filtrem. Miał go na wyłączność więc nie mogłem kontrolować auta w żaden sposób. Gdy odzyskałem samochód zacząłem rewitalizacje: dpf out, egr out (szarpanie) i wtedy bum. Auto zaczęło klepać, palić olej jak szalony: do 2tys biało-siwy dym, powyżej czarny.
Decyzja: na początek wtryski, bo lały. Przy montażu złamanie widełek. Łącznie auto stało 2 tygodnie (podziękowania dla ASO: dostałem widełki w zestawie z podkładkami pod nie. Ale o podkładkach pod wtryski zapomnieli i zamówili... tak, te co były w zestawie z widełkami).

Auto dalej klepie, został siwy dym. Demontaż ryjka Belli, wyjęcie turbo, regeneracja, montaż, wymiana oleju. Dymu nie ma pozostały inne problemy, takie jak na początku topiku. Rozbiórka, sprawdzenie turbo. Nastała zima a z nią przerwa z alfą.

Z diagnostyki: silnik trzyma ciśnienie na każdym cylindrze, wody nie ubywa, mapa zrobiona poprawnie (na 170KM przy okazji dpfu i egra).

I tu, moi mili, potrzebuje Waszej pomocy

P.S. Mechanik zaufany i zaznajomiony z silnikami fiata twierdzi, że dpf wykończył silnik i trzeba czekać aż korba wyjdzie bokiem.

[grzesk]

kolektor jaki?klapy w nim są?

[Maciej69]

Auto po liftingu, więc chyba plastik. Tam nie było jeszcze zaglądane - urwana klapa skrzywiłaby zawór, nie trzymałby ciśnienia.

[Cubus00]

one sa zdolne ,moze nawet z tłokiem sie spotkac

[marcingoleniow]

one sa zdolne ,moze nawet z tłokiem sie spotkac

Pierdzielona jak poleci dalej, przeleci przez zawór to i turbo może uszkodzić.

Dodano po 3 minutes:

Sprawdzałeś zawór sterujący praca turbiny overboost i czy nie są sparciałe i popękane przewody idące do niego. To by mogła być przyczyna nieładowania turbiny.

[markarp79]

Sprawdź kolektor dolotowy czy klapy są jeszcze, jak nie ma to wiadomo trzeba głowice zwalić i szukać zniszczeń na tłokach, cylindrach. W kolejnym kroku przyjrzałbym się turbo, może być spieprzona naprawa, przerabiałem to z turbiną więc wiem że, regeneracja nie zawsze się panom fachowcom udaje za pierwszym i kolejnym razem :] a potem brakuje mocy. Jeszcze warto by było sprawdzić popychacze zaworów. Sprawdzić zawór i wężyki od overboosta i stan map sensora.

[jahu]

Gdyby klapy wpadły do cylindra i narobiły szkód to byłoby to widać w korektach i kompresji. Ale sprawdzenie i wywalenie klap w tym silniku to podstawa i pierwsza rzecz, którą się powinno robić. Jeśli zabraknie jakiejś klapy to przydałoby się ją jednak znaleźć.

[Tomek_KRK]

Po zimowy postoju z powodu braku funduszy Bella została złożona.

Niestety silnik zachowuje się jak "tedeiki": ciężkie odpalanie skwitowane wstrząśnięciem tudzież rzucaniem całego auta, nierówną praca silnika przez jakieś 30 sekund, pierdnięciem biało-siwym dymem po odpaleniu. A dzieje się to tylko i wyłącznie na zimnym silniku (nocny dłuższy postój).

Przez cały czas silnik pracuje jakby miał pompowtryskiwacze: klepie, klika. Albo jak nie włożony wtrysk wsunięty do gniazda.

Turbina zaczyna ładować dopiero od 2 tysięcy obrotów. Turbodziura jest przerażająca (po redukcji na niższy bieg nawet jak auto ma 2,5 tys. obr. długo turbo się zbiera do ładowania). Maksymalne ciśnienie doładowania to 1,5 bara.

Jeżeli auto trzyma ciśnienie na zimnym silniku, to wykluczyłbym problem z zużyciem panewek/wału, bo inaczej miałbyś widoczny ubytek kompresji na którymś z cylindrów, a dół silnika waliłby cały czas. I nie przez zbyt długi okres - potem silnik po prostu staje i amen.

Zacznij od najprostszych rzeczy - ale takich naprawdę najprostszych. Ustawienie rozrządu - na KOMPLECIE blokad, łącznie z blokowaniem obu wałków rozrządu. Potem blacha pod EGR. Nie samo wyłączenie programowe, tylko normalna, ordynarna, blaszana zaślepka, żeby mieć pewność, że EGR nie przepuści ani pół dymka przez swoją nieszczelność. Potem podmiana wtryskiwaczy z samochodu, który pracuje poprawnie - widziałem już tak zregenerowane wtryskiwacze przez Boscha, że nadawały się do ponownej regeneracji - po naprawie było gorzej, niż przed. Sprawdzić kolektor - czy nie zassało klapy i nie leży sobie w głowicy. Klapy przy okazji wywalić. I na koniec - jeśli to wszystko będzie sprawdzone od A do Z i dalej na zimnym silnik będzie klepał i klikał - dopiero zabierać się za rozbieranie silnika - zaczynając od dołu, czyli ściągnąć miskę i sprawdzić stan panewek i wału. Potem dopiero zrzucać głowicę.

Dodano po 3 minutes:

A zaczęło się od jazd na permanentnie zapchanym(80-90%) DPFie, wymuszenie wypalania obniżyło zapchanie do 78%.Podejrzewam, że od nowości użytkownik-idiota nie potrafił użytkować samochodu z filtrem. Miał go na wyłączność więc nie mogłem kontrolować auta w żaden sposób. Gdy odzyskałem samochód zacząłem rewitalizacje: dpf out, egr out (szarpanie) i wtedy bum. Auto zaczęło klepać, palić olej jak szalony: do 2tys biało-siwy dym, powyżej czarny.
Decyzja: na początek wtryski, bo lały. Przy montażu złamanie widełek. Łącznie auto stało 2 tygodnie (podziękowania dla ASO: dostałem widełki w zestawie z podkładkami pod nie. Ale o podkładkach pod wtryski zapomnieli i zamówili... tak, te co były w zestawie z widełkami).

I tak apropo fachowości mechanika, który jest zaufany i zaznajomiony z silnikami - powyższa diagnoza była tak trafiona, że niech go Potwór Spaghetti macką udusi. Zapchanie DPF 80-90% nie jest w tym aucie niczym nienormalnym. Wypalanie serwisowe wypala to ok. 75%. To po pierwsze. Po drugie - auto jeździ, nagle masz bum, klepanie w silniku i spalanie oleju. Ktoś, kto naprawdę jest zaznajomiony z tymi silnikami - najpierw sprawdzi, czy turbo żyje, a potem, czy kolektor ma wszystkie klapy. A nie będzie się rzucał na wtryskiwacze, jak Ci auto spala olej...

[Maciej69]

Dzięki wielkie za odpowiedzi

Tomaszu, tak gwoli ścisłości, auto było robione przez dwie różne osoby. Dopiero ta druga jest zaufana. Pierwszy okazał się zwykłą szuja, inne moje auto puścił w trasę bez wody w układzie. Świeży silnik po remoncie się ugotował. Wskazówki przekaże wraz z autem w poniedziałek, niech działa.
Bum zrobiło się tuż po wycięciu dpfa. Wtedy zaczął klepać i kopcić.

Blaszka jest, wycięta na wzór z oryginału z ASO

Rozmawiałem z nim apropo kolektora, zaglądał do niego. Po zimowym postoju auto nie chciało zapalić, nie miało kompresji i wtedy go sprawdzał.
Były puste szklanki. Jak się napełniły auto odpaliło i miało prawidłową kompresję.

Bella tylko puszcza bąki olejowe z zimnego silnika.

Jak nie rozwiąże problemu u siebie to zadzwonię do Ciebie Tomaszu i umówimy się na podstawienie auta.

[Tomek_KRK]

Dzięki wielkie za odpowiedzi

Tomaszu, tak gwoli ścisłości, auto było robione przez dwie różne osoby. Dopiero ta druga jest zaufana. Pierwszy okazał się zwykłą szuja, inne moje auto puścił w trasę bez wody w układzie. Świeży silnik po remoncie się ugotował. Wskazówki przekaże wraz z autem w poniedziałek, niech działa.
Bum zrobiło się tuż po wycięciu dpfa. Wtedy zaczął klepać i kopcić.

Blaszka jest, wycięta na wzór z oryginału z ASO

Oryginału z 3-ma/4-ma otworami, czy bez żadnych otworów? Ma być blacha bez otworów.