159 jtdm 150 km + przyczepa kempingowa

[pneumat]

maluchy ciagaly przyczepy kempingowe,a Wy jakies niewiadomo co robicie z alfy,jeszcze troche to beda pytania czy alfą mozna podjechac pod nachylenie 30%,czy aby jej nie przegrzeje.Ludzie to tylko samochod,sa haki wiec sa do tego przystosowane,w dowodzie sa nawet dane jakie przyczepy moznba targac.
Jest diesel to jest traktor i ma orać

Diesel sobie poradzi momentem obrotowym.
Ja miałem okazję ciągnąć kemping 4-osbowy do Wenecji czyli przez Austrię autostradą. Jechaliśmy w cztery osoby z ekwipunkiem na 10 dni i nigdy więcej nie pojadę bo : Fiat Sedici z silnikiem benz 1.6 107KM z suzuki w ogóle sobie nie radził na autostradowych wzniesieniach gdzie prędkość spadała do 90 km/h i redukcji do trójki. Wyprzedzały mnie TIRy i autobusy.
Spalanie średnio wyszło 12 litrów.
Tak więc sumując albo konkretna benzyna lub JTD

[kizior]

maluchy ciagaly przyczepy kempingowe,a Wy jakies niewiadomo co robicie z alfy,jeszcze troche to beda pytania czy alfą mozna podjechac pod nachylenie 30%,czy aby jej nie przegrzeje.Ludzie to tylko samochod,sa haki wiec sa do tego przystosowane,w dowodzie sa nawet dane jakie przyczepy moznba targac.
Jest diesel to jest traktor i ma orać

I to wydaje mi się najlepsze podejście ze wszystkich
Tylko martwi mnie trochę inna kwestia która została poruszona troszkę wyżej , a mianowicie przeniesienie napędu (czyt. dwumasówka) jak to się sprawdza ,wiadomo że przy 1-2 razowym wypadzie (zależy co przeżyła ) nic nie powinno paść, ale z tego co wiem nawet bez zaprzęgu trza się obchodzić mało "morderczo" ze sprzęgłem - a jak się zapnie 850 kilo, do tego 3 osoby i bagaż to może być ciekawie.......
w tym wszystkim rodzi się pytanie czy warto to robić żeby nie rozpieprzyć nie ukrywając troszkę delikatnego auta, chociaż według mnie nadającego się do tej roli pod względem serca i ciężaru samego "ciągnika"

[misiu7911]

sa dwa podejscia wg mnie
dmuchac piescic a i tak szlak trafi dwumase
korzystac z dobrodziejstwa momentu i KM i jak szlak trafi dwumase to wymienic

[kizior]

w sumie jak coś du.... to zawsze jest gdzie spać, gorzej jak się przyczepa rozleci - w sumie zostaje hotel..

[vvmkrkw]

Witaj,
nie masz kompetnie się czego obawiać. Ja, po przyczepieniu niewiadówki ( ale to jakieś 400 kg raptem) w ogóle nie poczułem, żebym coś ciągnął, ale był jednorazowy wybryk.
Natomiast normalnie ciągnę ponad tonowego Knausa. Tutaj oczywiście czuć za sobą ogon, ale jazda jest w miarę komfortowa. Na autostradzie jednorazowo doszedłem do 140 ( tak, żeby sprawdzić ), ale szybko zwolniłem do przelotowych 110. Spalanie na autostradzie nawet do +50%. U mnie normalnie koło 8-9, z 'cepką' koło 13. A porównanie mam,bo tego samego Knausa ciągnąłem też 75 konną, 18 letnią Astrą. I to była masakra, a Alfą - czysta przyjemność.