Niecałe 290 tys, dokładnie 285 o ile dobrze pamiętam. Mój obecny mechanik stwierdził, że to norma, i te pompy oleju nie dożywają 300tys dodam jeszcze że niecałe 70tys temu musiałem robić głowice, popękana na każdym zaworze a więc.. co by nie mówić, dość poważne (i kosztowne) usterki jak na ten niezawodny jtd
Na pocieszenie dodam, że turbina, sprzeglo i dwumasa oryginalne od nowości Jedynie połoski i kielichy są chyba robione z papieru, ale to żadna rewelacja. Zamienniki ZR jeszcze gorsze więc nie polecam
Poza tym mniejsze, niezliczone usterki.. a więc wszystkie piasty, alternator, szyby tylne, koło pasowe (2razy) klamka, podgrzewanie foteli, poduchy silnika itp itd, w sumie to już straciłem rachube, ale zawsze coś, i napewno wszystkie naprawy przewyższyly wartosc auta (i to oby raz ) Czekam jeszcze na resztę tanich niespodzianek, jak np maglownice czy wtryski, i okaże się że mam nowy samochód
Generalnie... Kupiłbym ponownie, ale gdybym wtedy wiedział że [notranslate]Alfa[/notranslate] nie toleruje kilometrów, to używalbym tylko na niedzielę, a do pracy jeździl rowerem. Teraz pewnie byłoby mnie stać na Giulie
Pozdro