Witam,
jestem od niedawna właścicielem Brery 3.2 JTS Q4. Jest to moja pierwsza Alfa i jestem bardzo zadowolony z samochodu, jak to Alfa Romeo design i właściwości jezdne są świetne. Mimo wszystko mój samochód trapi pewien problem. Kupiłem samochód lekko uszkodzony przodem. Wymieniłem wszystkie elementy blacharskie i zacząłem jeździć samochodem. Pierwsza rzecz która rzuciła mi się w oczy to, że nie raz nie czyta kluczyka za pierwszym razem (komunikat "VEHICLE PROTECTION NO AVAILABLE") generalnie wyjęcie i ponowne włożenie załatwia sprawę. Kolejna rzecz która po pewnym czasie ustąpiła, to zapowietrzanie się układu paliwowego po długim postoju (ok. 12h). Jednak ten objaw ustąpił po wypaleniu 2 baków paliwa. Po niedługim czasie zaczął się objaw który męczy mnie do teraz czyli szarpanie podczas dodawania gazu przy niskiej prędkości obrotowej (do 2500-3000obr/min). Szarpanie objawia się chwilowym brakiem ciągłości pracy silnika kilkukrotnie występującej po sobie, po czym samochód wystrzela jak z procy. Czytając kilka podobnych tematów, w pierwszej kolejności wymieniłem świece na irydowe denso i przy okazji czyszczenie kanałów ssących w głowicy z nagaru oraz kolektora i przepustnicy. Znalazłem tez jeden uszkodzony przewód sondy lamda, którą też wymieniłem na nową. Po tych zabiegach nadal to samo... żadnych błędów interfejs nie widzi. Silnik na wolnych, wyższych lub przy stałych obrotach pracuje równo i nie budzi zastrzeżeń. Nie bardzo wiem gdzie dalej szukać przyczyny, choć wydaje mi się że dolegliwość leży gdzieś w układzie paliwowym ale to czyste przypuszczenia, tym bardziej ze nie znam jeszcze za bardzo tej jednostki napędowej.
Bardzo proszę o jakieś porady, może ktoś z szanownych klubowiczów miał podobny problem i się z nim uporał.
Z góry dziękuje za pomoc!!
Pozdrawiam
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk