Po dziwnej utracie prądu auto nie chce odpalic.

[starywilu]

Witam. Dwa dni temu wróciłem z długiej podruży. Samochód postawiłem na parkingu przed domem, po nocy auto odpaliło bez problemu, pojechałem wstawić auto do garażu i nic nie wskazywało na jakie kolwiek problemy. Dzisiaj poszedłem po samochód i okazało się że nie ma prądu w akumulatorze. Podjechałem więc drugim autem aby odpalić Alfetke na kable. Rozrusznik kręci ale auto nie odpala, po dłuższym kreceniu rozrusznikiem zaczyły sie wysypywac błedy na desce rozdzielczej np. samochod z kłudką, abs, itd. Zadzwoniłem po kolegę który przyjechał z komputerem i podpioł obd.wykasował błedy ale auto nadal nie pali. Czy może miał ktoś taki przypadek.

[kowal78]

Kable podpinasz do aku bezpośrednio?
Czy masę z dawcy dajesz do siebie np. na silnik?

[kowal78]

Kable podpinasz do aku bezpośrednio?
Czy masę z dawcy dajesz do siebie np. na silnik?

[Pingwin]

Włóż do auta sprawny, pewny akumulator. Bardzo podobną sytuację miałem dwa miesiące temu. Podobno obecne akumulatory potrafią tak właśnie bez wcześniejszych objawów kompletnie padać. A - ja również nie mogłem na kablach i prądzie od innego auta odpalić. Nowy akumulator załatwił sprawę.

[Belfer]

Podejrzewam, że jest tak, jak pisał Pingwin. Czasem, tzw "cele"/ścianki w akumulatorach zwierają i nie dość, że nie trzyma on prądu to jeszcze powoduje spięcie. Wymiana jest wtedy jedynym ratunkiem.

[starywilu]

Kable podpięte zostały w Alfie do akumulatora ale w aucie drugim minus był podpięty do takiego bolca masowego.

[kowal78]

Miałem kilka razy sytuację że aku padł , było zwarcie na płytach. Ale zawsze odpalał mi bez problemu na przewodach. Spróbuj jeszcze kabel masowy u siebie dać bezpośrednio na silnik. Być może masz problem z przegniłym przewodem masowym na odcinku aku-auto.

[starywilu]

Jeśli mowa o akumulatorze to jest 7 miesięczny i to Varta na technologi żelowej. W ramach mojego pytania opisze może trochę szerzej sytuację. Miedzy świętami a sylwestrem mechanik wymieniał mi alternator ponieważ stary padł, auto odebrałem dwa dni przed sylwestrem. Dodam też iż od 29 grudnia do 2 stycznia przejechałem tym samochodem 1500 kilometrów i nic nie wskazywałoby na jakieś problemy z prądem czy czymkolwiek innym w aucie. W nocy z pierwszego na drugiego stycznia tak jak już pisałem auto stało na dworze przy lekkim mrozie a i tak rano odpaliło bez żadnych trudności, aż tu wczoraj poszedłem do garażu po samochód a tu lipa zero prądu. Znajomy podpowiada mi że to może być walnięty czujnik położenia wałka, ale może tylko się sugeruje błędem który napotkał po podpięciu opd. owszem był błąd 0335 ale po wykasowaniu błędów zniknął i już się nie pojawił przy kolejnych próbach uruchomienia samochodu.

- - - Updated - - -

Próbowałem, lepiej kręci ale dalej lipa

[Bebok]

Najlepiej przełóż pewny akumulator (odpowiednio pojemny oczywiście, bo z Tico raczej nie pomoże) i spróbuj odpalić wtedy. Na kable nie zawsze odpali - byłem świadkiem sytuacji jak kolega podpiął auto pod padnięty motor (Triumph Tiger 800) i moto nie zagadało. Dopiero po kilku minutach spiętych razem akumulatorów odpalił. (jak soki przepłynęły celem wyrównania potencjałów)

[starywilu]

Niestety wymiana baterii też nie pomogła. Wygląda na to że zepsuło się coś innego, ale co?