Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 18 z 18

Temat: Pomoc przy zakupie.

  1. #11
    Użytkownik Romeo
    Dołączył
    04 2017
    Auto
    Alfa romeo
    Postów
    840

    Domyślnie

    Gdy kupowałem poprzedni samochód, taki z oryginalnym przebiegiem 180 000 km, kosztował mnie wyjściowo 4 300 euro. Za tyle udało się go odkupić od Holendra, który wystawił go za 5 000 euro. Ceny na zachodzie aut z przebiegami rzędu 150 - 200 tyś km to tak właśnie między 4 500 a 5 500 zł w tamtym okresie. Te z przebiegami dobijającymi do 300 000 km, kosztowały odpowiednio mniej... 2 500 - 3 000 euro. W Polsce te samochody wtedy oferowane były za 13 - 16 tys zł. Oczywiście każdy z nich miał przebieg 150-170 tys km. To był wtedy jeden z bardziej poszukiwanych modeli na rynku.
    Handlarz oczywiście mógł uczciwie kupić samochód za 5 000 euro z przebiegiem 150 000 km, sprowadzić go, opłacić, przerejestrować, naprawić elementy koniecznie wymagające naprawy i wystawić z marżą. Tyle, że musiałby wziąć za ten samochód 25-27 tyś zł. Mógł też kupić taki z przebiegiem 300 000 km za 2 500 euro. Wtedy mógłby go wystawić za te 15-16 k zł. Tyle, że klienci w obu przypadkach zabiliby go śmiechem, bo OCZEKUJĄ samochodu do 15 000 zł z przebiegiem do 170 000 zł. A u niego na placu albo zajechane rzęchy ("kosmiczne" przebiegi), albo ceny z kosmosu. Tymczasem zarówno handlarz po sąsiedzku ma taki samochód (bo jest oszustem i przerobił przebieg), jak i sprzedający prywatnie również pozbędzie się za podobną cenę (bo drożej nie sprzeda, gdyż musi dostosować cenę do średniej rynkowej narzuconej przez handlarzy).

    Oczywiście handlarze sami sobie zgotowali ten los, bo ktoś gdzieś kiedyś, w pewnym momencie, zdecydował, że zrobi klienta w balona i zamiast wytłumaczyć mu, że tak to mu tylko w Erze dopasują, wziął komputer i cofnął licznik, żeby klient był zadowolony.

    Jakie jest nastawienie klientów, widać nawet po tym forum. Mam 20 000 zł, chcę niestarą 159 w full opcji, z 2.4 JTD Q4. Co powiecie o tym egzemplarzu z Radomia? Ba - on pojedzie do tego Radomia napalony jak arab na kurs pilotażu i będzie łykał te brednie o samochodzie używanym przez prawnika do jeżdżenia do kościoła, który kupiony został przez handlarza dla żony, ale jej się kolor nie podoba. O tym, że 3 000 um na mierniku lakieru to tylko likwidacja szkody parkingowej, a korekcje wtrysków wystrzelone w kosmos dlatego, bo akumulator był odpięty na noc. Przebieg oczywiście realny, bo skóra na fotelu nieprzetarta, a szwagier jak miał Passata to już miał przetartą, więc nawet jak cofany to niewiele. A tej wystawionej na forum to brał raczej nie będzie, bo może ona i fajna, ale nie chce "inwestować" w samochód więcej niż 20 000 zł. Klient ma oczekiwania? Handlarz je spełnia.

  2. #12
    Użytkownik Fachowiec Avatar FXX
    Dołączył
    07 2012
    Auto
    Volvo S60 D5 R-design/ Peugeot 308 T9
    Postów
    2,550

    Domyślnie

    A kto tego nauczył klientów jak nie handlarze?
    I oni nie zaczęli robić tego dla oczekiwań klienta, a dlatego, że skoro Pan X sprzedaje auto z przebiegiem XXX, to handlarz Y może skręcić przebieg z wartości 2xXXX do wartości XXX i wziąć większą kasę, i mieć większy zarobek przy niskim wkładzie własnym.
    A teraz płaczą, że muszą kręcić, bo dobrego samochodu z realnym niskim przebiegiem za odpowiednio większą kasę nie sprzedadzą. Sami sobie zepsuli rynek, a przy okazji prywatnym sprzedawcom, którzy albo muszą sprzedawać taniej, bo przecież u handlarza taniej, a i przebieg niższy.

    Wysłane z mojego Moto G (5S) Plus przy użyciu Tapatalka

  3. #13
    klekot ™ gorol Quadrifoglio Verde Avatar bocian
    Dołączył
    04 2009
    Mieszka w
    SD ( Dąbrowa Górn. )
    Auto
    156 1.6 TS , GT 1.9 JTD ,159 SW Ti 2.0 jtdm , Volvo 4.4 V8 , Jeep GC WK2 5.7 Hemi
    Postów
    14,782

    Domyślnie

    nie tyle dyma nas co niektórzy daja się dymac sami ... bo tego chcą








  4. #14
    Użytkownik Znawca
    Dołączył
    10 2011
    Auto
    AR 166 busso / AR 166 jtdm / AR 166 jtd / AR 156 jtdm / AR 156 jtd / AR 147 jtdm
    Postów
    1,823

    Domyślnie

    Cytat Napisał dpar Zobacz post
    Gdy kupowałem poprzedni samochód, taki z oryginalnym przebiegiem 180 000 km, kosztował mnie wyjściowo 4 300 euro. Za tyle udało się go odkupić od Holendra, który wystawił go za 5 000 euro. Ceny na zachodzie aut z przebiegami rzędu 150 - 200 tyś km to tak właśnie między 4 500 a 5 500 zł w tamtym okresie. Te z przebiegami dobijającymi do 300 000 km, kosztowały odpowiednio mniej... 2 500 - 3 000 euro. W Polsce te samochody wtedy oferowane były za 13 - 16 tys zł. Oczywiście każdy z nich miał przebieg 150-170 tys km. To był wtedy jeden z bardziej poszukiwanych modeli na rynku.
    Handlarz oczywiście mógł uczciwie kupić samochód za 5 000 euro z przebiegiem 150 000 km, sprowadzić go, opłacić, przerejestrować, naprawić elementy koniecznie wymagające naprawy i wystawić z marżą. Tyle, że musiałby wziąć za ten samochód 25-27 tyś zł. Mógł też kupić taki z przebiegiem 300 000 km za 2 500 euro. Wtedy mógłby go wystawić za te 15-16 k zł. Tyle, że klienci w obu przypadkach zabiliby go śmiechem, bo OCZEKUJĄ samochodu do 15 000 zł z przebiegiem do 170 000 zł. A u niego na placu albo zajechane rzęchy ("kosmiczne" przebiegi), albo ceny z kosmosu. Tymczasem zarówno handlarz po sąsiedzku ma taki samochód (bo jest oszustem i przerobił przebieg), jak i sprzedający prywatnie również pozbędzie się za podobną cenę (bo drożej nie sprzeda, gdyż musi dostosować cenę do średniej rynkowej narzuconej przez handlarzy).

    Oczywiście handlarze sami sobie zgotowali ten los, bo ktoś gdzieś kiedyś, w pewnym momencie, zdecydował, że zrobi klienta w balona i zamiast wytłumaczyć mu, że tak to mu tylko w Erze dopasują, wziął komputer i cofnął licznik, żeby klient był zadowolony.

    Jakie jest nastawienie klientów, widać nawet po tym forum. Mam 20 000 zł, chcę niestarą 159 w full opcji, z 2.4 JTD Q4. Co powiecie o tym egzemplarzu z Radomia? Ba - on pojedzie do tego Radomia napalony jak arab na kurs pilotażu i będzie łykał te brednie o samochodzie używanym przez prawnika do jeżdżenia do kościoła, który kupiony został przez handlarza dla żony, ale jej się kolor nie podoba. O tym, że 3 000 um na mierniku lakieru to tylko likwidacja szkody parkingowej, a korekcje wtrysków wystrzelone w kosmos dlatego, bo akumulator był odpięty na noc. Przebieg oczywiście realny, bo skóra na fotelu nieprzetarta, a szwagier jak miał Passata to już miał przetartą, więc nawet jak cofany to niewiele. A tej wystawionej na forum to brał raczej nie będzie, bo może ona i fajna, ale nie chce "inwestować" w samochód więcej niż 20 000 zł. Klient ma oczekiwania? Handlarz je spełnia.
    A ta wystawiona na forum to z kad pochodzi? 90 procent aut na rynku to auta od handlarzy.
    Ilu forumowiczów kupiło auta na zachodzie samemu od prywatnego właściciela?
    A praktyka pokazała jakie to igły mają na forum koledzy alfaholicy. Wypolerowany lakier z woskiem i magiczne gowno dolane do oleju. A mechanicznie jeden poziom z tymi autami od handlarzy. Do tego cena odpowiednio wyzsza bo od alfaholika.

  5. #15
    Moderator Quadrifoglio Verde Avatar magil
    Dołączył
    07 2012
    Mieszka w
    LHR
    Auto
    Nuova Bravo, 159
    Postów
    13,769

    Domyślnie

    Cytat Napisał jarek1986 Zobacz post
    mechanicznie jeden poziom z tymi autami od handlarzy. Do tego cena odpowiednio wyzsza bo od alfaholika.
    Patrzysz przez pryzmat kilku przypadków, w których tak naprawdę do końca nie wiadomo jak było. Każde auto trzeba sprawdzić przed zakupem i to powinna być reguła. W każdym stadzie jest jakaś czarna owca.

  6. #16
    Użytkownik Romeo
    Dołączył
    04 2017
    Auto
    Alfa romeo
    Postów
    840

    Domyślnie

    A praktyka pokazała jakie to igły mają na forum koledzy alfaholicy
    A kim są ci alfoholicy?
    Ziomek X kupuje sobie najtańszą na rynku Alfę 159 bo jest ładna i tańsza od BMW. Następnie dokupuje klubowe ramki na tablicę rejestracyjną + klubowe dywaniki. Potem zakłada temat w stylu "moja bella" i chwali się fotkami. Jak potrafi je robić w temacie pojawiają się kolejne strony komentarzy, a jak zakłada forumowy zestaw tuningowy (gleba, fela, dokładeczka na zderzak, chip tuning) dostaje +50 do zajebistości. I nagle robi sie z niego wielki alfoholik tylko dlatego, bo chciał dorobić sobie fajną teorię do zakupionego auta.
    Dla mnie alfoholik kojarzy się z odpowiednim poziomem kultury mechanicznej. A tutaj? Zostałem wyśmiany jak powiedziałem, ze kupiłem oryginalną część zamiast taniego zamiennika z Aliexpress... Cały ten "alfoholizm" to jedynie utożsamianie się z daną grupą osób poprzez dokupienie jakichś klubowych gadżetów. I nic więcej. Jak te auta mają być lepsze od szrotu oferowanego przez handlarzy, skoro są kupowane od handlarzy, a następnie przez lata drutowane po taniości?!

    Popatrz na tematy z prośbami o ocenę kupna. Jak dużo jest próśb o sprawdzenia auta wystawionego za 35-40-45 tys zł? Prawie wcale. Za to ciągły zalew ogłoszeń w stylu 2.4 JTD Q4 z full opcją i przebiegiem 90 000 km za 14 000 zł od handlarzy... "elo panowie, warto brać, czy nie warto? Bo szukam takiej budżet max 15 000 zł". I ktoś odpowiada: "nie warto, bo nie ma nalepki Giugiaro na lewym błotniku"

    może skręcić przebieg z wartości 2xXXX do wartości XXX i wziąć większą kasę
    Mylisz się. Jak ktoś chce mieć samochód z przebiegiem do 150 000 km, to tylko taki kupi i nie pójdzie na układ "zapłacę o połowę mniej za 300 000 km".
    A rynek to rynek. Tworzą go zarówno nieuczciwi handlarze jak i klienci oczekujący cudów.

  7. #17
    Użytkownik Romeo
    Dołączył
    04 2017
    Auto
    Alfa romeo
    Postów
    840

    Domyślnie

    A praktyka pokazała jakie to igły mają na forum koledzy alfaholicy
    A kim są ci alfoholicy?
    Ziomek X kupuje sobie najtańszą na rynku Alfę 159 bo jest ładna i tańsza od BMW. Następnie dokupuje klubowe ramki na tablicę rejestracyjną + klubowe dywaniki. Potem zakłada temat w stylu "moja bella" i chwali się fotkami. Jak potrafi je robić w temacie pojawiają się kolejne strony komentarzy, a jak zakłada forumowy zestaw tuningowy (gleba, fela, dokładeczka na zderzak, chip tuning) dostaje +50 do zajebistości. I nagle robi sie z niego wielki alfoholik tylko dlatego, bo chciał dorobić sobie fajną teorię do zakupionego auta.
    Dla mnie alfoholik kojarzy się z odpowiednim poziomem kultury mechanicznej. A tutaj? Zostałem wyśmiany jak powiedziałem, ze kupiłem oryginalną część zamiast taniego zamiennika z Aliexpress... Cały ten "alfoholizm" to jedynie utożsamianie się z daną grupą osób poprzez dokupienie jakichś klubowych gadżetów. I nic więcej. Jak te auta mają być lepsze od szrotu oferowanego przez handlarzy, skoro są kupowane od handlarzy, a następnie przez lata drutowane po taniości?!

    Popatrz na tematy z prośbami o ocenę kupna. Jak dużo jest próśb o sprawdzenia auta wystawionego za 35-40-45 tys zł? Prawie wcale. Za to ciągły zalew ogłoszeń w stylu 2.4 JTD Q4 z full opcją i przebiegiem 90 000 km za 14 000 zł od handlarzy... "elo panowie, warto brać, czy nie warto? Bo szukam takiej budżet max 15 000 zł". I ktoś odpowiada: "nie warto, bo nie ma nalepki Giugiaro na lewym błotniku"

    może skręcić przebieg z wartości 2xXXX do wartości XXX i wziąć większą kasę
    Mylisz się. Jak ktoś chce mieć samochód z przebiegiem do 150 000 km, to tylko taki kupi i nie pójdzie na układ "zapłacę o połowę mniej za 300 000 km".
    A rynek to rynek. Tworzą go zarówno nieuczciwi handlarze jak i klienci oczekujący cudów.

  8. #18
    Użytkownik Maniak resoraków Avatar FilipoInzhagi
    Dołączył
    01 2018
    Mieszka w
    Kraków
    Auto
    AR 159 była Stelvio 200
    Postów
    546

    Domyślnie

    [QUOTE=dpar;2060660]A kim są ci alfoholicy?
    Ziomek X kupuje sobie najtańszą na rynku Alfę 159 bo jest ładna i tańsza od BMW. Następnie dokupuje klubowe ramki na tablicę rejestracyjną + klubowe dywaniki. Potem zakłada temat w stylu "moja bella" i chwali się fotkami. Jak potrafi je robić w temacie pojawiają się kolejne strony komentarzy, a jak zakłada forumowy zestaw tuningowy (gleba, fela, dokładeczka na zderzak, chip tuning) dostaje +50 do zajebistości. I nagle robi sie z niego wielki alfoholik tylko dlatego, bo chciał dorobić sobie fajną teorię do zakupionego auta.
    Dla mnie alfoholik kojarzy się z odpowiednim poziomem kultury mechanicznej. A tutaj? Zostałem wyśmiany jak powiedziałem, ze kupiłem oryginalną część zamiast taniego zamiennika z Aliexpress... Cały ten "alfoholizm" to jedynie utożsamianie się z daną grupą osób poprzez dokupienie jakichś klubowych gadżetów. I nic więcej. Jak te auta mają być lepsze od szrotu oferowanego przez handlarzy, skoro są kupowane od handlarzy, a następnie przez lata drutowane po taniości?!

    Popatrz na tematy z prośbami o ocenę kupna. Jak dużo jest próśb o sprawdzenia auta wystawionego za 35-40-45 tys zł? Prawie wcale. Za to ciągły zalew ogłoszeń w stylu 2.4 JTD Q4 z full opcją i przebiegiem 90 000 km za 14 000 zł od handlarzy... "elo panowie, warto brać, czy nie warto? Bo szukam takiej budżet max 15 000 zł". I ktoś odpowiada: "nie warto, bo nie ma nalepki Giugiaro na lewym błotniku"
    ...smutne ale niestety taka prawda.

Podobne wątki

  1. Alfa Romeo BRERA - pomoc przy zakupie pierwszej Alfy.Prośba o pomoc przy oględzinach
    Utworzone przez Alficzka<3 w dziale Kupić - nie kupić? Auta z ogłoszeń
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 18-11-2017, 07:42
  2. [159] Pomoc przy zakupie 159
    Utworzone przez Ceasro w dziale 159/Brera/Brera Spider
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 20-04-2016, 22:28
  3. Pomoc przy zakupie 159
    Utworzone przez mamel w dziale Lubuskie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 09-07-2015, 13:47
  4. Pomoc przy zakupie AR 147
    Utworzone przez D.A.R. w dziale Łódzkie
    Odpowiedzi: 23
    Ostatni post / autor: 21-06-2014, 06:10
  5. Pomoc przy zakupie ar 166
    Utworzone przez SilverV6 w dziale 166
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post / autor: 25-08-2012, 19:43

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory