Wiem, że temat nie nowy ale nie chciałem odkopywać staroci.
Przy okazji wymiany oleju, po zdjęciu osłony plastikowej pod silnikiem oczom mym ukazał się taki o to widok:
Zaskoczenie jest tym większe, że ogólnie podwozie wygląda bardzo ładnie, same sanki w innych miejscach również nie są dotknięte korozja (pojedyncze plamki powierzchniowe co najwyżej) a tą przednią belkę przebiłem gołym palcem
I teraz pytanie - wymieniać to na zapalenie płuc czy da się z tym dojeździć do lata? Jak mówiłem - ogólnie sanki są git, tylko przednia belka już ledwo zipie.