Te % zatkania można sobie w buty wsadzić. O czym pisałem wiele razy. To jest wartość wyliczeniowa i nawet jak fizycznie nie będzie DPF-a, to nasycenie będzie rosło. Przykładowo wypal DPF-a na trasie do 20% i potem zrób procedurę wypalania serwisowego i już będziesz miał 65%
- - - Updated - - -
Wykonywanie co 200km procedury wymiany da ci tyle co nic, bo w ECU jest coś takiego jak procedura wypaplania spontanicznego, która ma zupełnie inny algorytm włączania. Potrafi się włączyć nawet jak nasycenie jest na poziomie poniżej 65% lub przy niskiej wartości ciśnienia różnicowego. Właśnie ta procedura powoduje włączanie się wypalania na parkingu jak właśnie spieszycie się do pracy
Ostatnio edytowane przez @sdero ; 08-06-2018 o 06:49
Chip tuning, EGR off , DPF off, SCR off, Lambda off , modyfikacja dawki startowej oraz inne.
Więcej informacji: www.conmir.pl, lub Fanpage na FACEBOOK
Trochę o korektach - > Motoblog - wpływ korekt pod obciążeniem
Trochę o DPF - > Motoblog - co warto wiedzieć o DPF
U mnie resetuje się do zera i co najważniejsze licznik kilometrów od ostatniego wypalania również się resetuje.
No to dobrze wiedzieć. W sumie raz faktycznie w MESie miałem ostatnie wypalanie coś w stylu "20km temu" ale zwaliłem to na to że pewnie zrobiłem za duży interwał pomiędzy tą procedurą nowego dpfa.
Wracając do tematu - soft fabryczny wgrałem. Po próbie odpalenia i odpaleniu pojawił się tylko błąd EGRa (jest całkowicie zaślepiony). Pliki porównałem w Winolsie i zmiany były kosmetyczne czyli można stwierdzić że gościu od wtrysków wgrał fabrykę z małą modyfikacją w postaci wyłączenia EGRa. W każdym razie żadne nowe DTC się nie pojawiły.
Dzisiaj korzystając z chwili wolnego czasu pierwsze co zrobiłem to zrzuciłem pasek wieloklinowy (licząc po cichu że to alternator walnął i daje za duży opór dla rozrusznika). Nic to nie dało.
Tak pomyślałem, że sprawdzę olej (no było już blisko minimum to dolałem).... potem płyn chłodniczy a tu PUSTO. Pierwsza myśl, że uszczelka pod głowicą. Ale spróbowałem dolać płynu i od razu usłyszałem jak wszystko co wlewam wylewa się na podłogę do kanału.
Lokalizacja: termostat. Urwany wąż przy termostacie - ten idący do nagrzewnicy.
Jak połączę fakty - to już jakieś dwa miesiące temu żona mi narzekała, że zimno w środku (ale zwaliłem to na to, że grzebałem coś za radiem i pewnie nie wpiąłem tego czujnika od mieszacza powietrza i dlatego klima za bardzo mroziła).
Swoją drogą to nie mogę się nadziwić jak złomiaste auto kupiłem - raz że nie pojawił się żaden błąd/kontrolka że za niski poziom płynu chłodniczego, a dwa że nie pojawił się błąd/kontrolka o nadmiernej temperaturze w układzie chłodzenia (na zegarach też było sobie 90st. i nie rosło).
Teraz muszę zamówić termostat, niestety mam złe przeczucia i oby nie skończyło się pękniętą głowicą. No bo sam ubytek płynu raczej problemów z odpaleniem nie powoduje
Nie za często się udzielam ale czytając ten temat nie chcę uwierzyć, że pan panie marcin87, będąc tak obeznany w temacie napraw samochodu, nie zauważył BRAKU płynu chłodzącego i utrzymywał pan poziom oleju tuż nad lub minimum przez dłuższy okres?! Moja wiedza na temat napraw samochodów kończy się na wlaniu płynu do spryskiwaczy ale nawet ja jak zaglądam pod maskę to potrafię sprawdzić poziom płynu i robię to za każdym razem. Skoro do tak prostej czynności potrzeba czujnika to nie mam więcej pytań i proponowałbym panu oddać samochód do dobrego serwisu zanim zacznie pan bardziej narzekać, że kupił pan złom. Pzdr.
Po pierwsze to nigdzie nie twierdzę że jestem obeznany w naprawach samochodów.
Po drugie tak, racja nie sprawdzam prawie nigdy płynu chłodniczego (poza sytuacjami przed dłużą podróżą, a takich wcale nie miałem ostatnimi czasy).
Akurat olej sprawdzam dosyć regularnie (po prostu teraz było nad minimum, podczas ostatniej kontroli było ok) - to tak w ramach wyjaśnienia.
Także Panie mklimko - nie życzę panu nagłego wycieku płynu podczas jazdy np. przy prędkościach autostradowych. Bo o ile w moim przypadku można powiedzieć "ma za swoje - tak rzadko kontroluje poziom płynu" tak w pana przypadku byłaby to niezwykle niesprawiedliwe zrządzenie losu, że mimo takiej pieczołowitości w sprawdzaniu płynu los by sprawił, że taki króciec od termostatu urwałby się w czasie jazdy i to jeszcze dosyć intensywnej.
A zapewniam, że przy takim rozszczelnieniu: Załącznik 246579Załącznik 246580
płyn by ubył bardzo szybko (i na nic zdałby się fakt że jeszcze 15 minut temu kontrolował pan jego poziom)
o fakcie ubycia płynu poinformowałaby dopiero za jakiś czas kontrolka zbyt dużej temperatury w układzie i wskaźniki temp. w konsoli środkowej (choć jeżeli wierzyć forumowiczom z wątku o pękających głowicach to mogłoby być już wtedy za późno)
Ciekawe czy również wtedy by pan bezkrytycznie przyznawał rację inżynierom alfy romeo, że ten czujnik (którego koszt razem z wiązką zamknąłby się w 50zł) jest rzeczywiście zbędny.
Pozdrawiam
Ubytek płynu i poruszanie się z jego brakiem.
Wyrzucony fizycznie DPF bez usunięcia go z ECU.
Nie, sam ubytek, a dokładniej brak płynu nie powoduje problemów z odpalaniem. Ale połączenie ze sobą dwóch chyba najgorszych czynników, czyli braku chłodzenia i jazda z takim stanem przez kilka miesięcy oraz zwiększonej temperatury przy próbie wypalań DPF... Moim zdaniem to cud, że to jak to nazwałeś "złomiaste" auto jeszcze Cię wozi.
W obecnej sytuacji zacząłbym od pomiaru kompresji.
Chip tuning, EGR off , DPF off, SCR off, Lambda off , modyfikacja dawki startowej oraz inne.
Więcej informacji: www.conmir.pl, lub Fanpage na FACEBOOK
Trochę o korektach - > Motoblog - wpływ korekt pod obciążeniem
Trochę o DPF - > Motoblog - co warto wiedzieć o DPF
Wiadomo teraz to się wydaje wszystko logiczne, ale tak jak pisałem
1) coś grzebałem za radiem więc nadmierne chłodzenie klimy zwaliłem na niepodłączenie czujnika
2) nigdy temperatura na wskaźnikach nie przekroczyła mi 90st.
3) przyjąłem w ciemno fakt, że jest coś takiego jak czujnik poziomu płynu chłodniczego (pewnie jeszcze rzutowała na to sytuacja sprzed roku gdzie też miałem wyciek płynu w swoim E46 z 2004r. - no tyle że tam zapaliła mi się kontrolka, potem próba ciśnieniowa, zlokalizowanie wycieku, wymiana o-ringa i problem zażegnany)
Oczywiście wszystko powyższe to w podświadomości bo nie jestem takim leniem, że gdyby w ogóle przyszła mi myśl o możliwości ubytku płynu to bym tego nie sprawdził... no a niestety nie przyszła. No i niestety z konsekwencjami tego braku pomyślunku przyjdzie mi się teraz zmierzyć. Dla czytających temat może to być zwyczajnie refleksja, że warto ten poziom naprawdę często kontrolować (bo alfa niekoniecznie nas o tym poinformuje).
Zawsze myślałem, że jedna przyczyna wypalania to zapychanie filtra, druga to interwały kilometrowe (mimo braku zapchania i tak co ileś km będzie się wypalać) no ale w tym temacie uświadomiłeś mnie że jest jeszcze trzecia - losowe wypalanie wg nieznanego algorytmu. No w każdym razie teraz już to wiem.
Tak też zrobię.
Wiadomo teraz to się wydaje wszystko logiczne, ale tak jak pisałem
1) coś grzebałem za radiem więc nadmierne chłodzenie klimy zwaliłem na niepodłączenie czujnika
2) nigdy temperatura na wskaźnikach nie przekroczyła mi 90st.
3) przyjąłem w ciemno fakt, że jest coś takiego jak czujnik poziomu płynu chłodniczego (pewnie jeszcze rzutowała na to sytuacja sprzed roku gdzie też miałem wyciek płynu w swoim E46 z 2004r. - no tyle że tam zapaliła mi się kontrolka, potem próba ciśnieniowa, zlokalizowanie wycieku, wymiana o-ringa i problem zażegnany)
Oczywiście wszystko powyższe to w podświadomości bo nie jestem takim leniem, że gdyby w ogóle przyszła mi myśl o możliwości ubytku płynu to bym tego nie sprawdził... no a niestety nie przyszła. No i niestety z konsekwencjami tego braku pomyślunku przyjdzie mi się teraz zmierzyć. Dla czytających temat może to być zwyczajnie refleksja, że warto ten poziom naprawdę często kontrolować (bo alfa niekoniecznie nas o tym poinformuje).
Zawsze myślałem, że jedna przyczyna wypalania to zapychanie filtra, druga to interwały kilometrowe (mimo braku zapchania i tak co ileś km będzie się wypalać) no ale w tym temacie uświadomiłeś mnie że jest jeszcze trzecia - losowe wypalanie wg nieznanego algorytmu. No w każdym razie teraz już to wiem.
Tak też zrobię.