Witam mam kłopot z bellą otóż dziewczyna przejechała przez kałużę po czym auto zgasło i nie chce już odpalić . Kręci zdrowo ale coś jakby jej nie pozwalało co to może być , czy możliwe jest aby wystąpiło jakieś zwarcie i np. immobilizer zwariował lub coś podobnego . Dodam iż auto było w bardzo dobrym stanie odpalało zawsze więc raczej pompa to nie jest , raczej coś z elektryką jakieś pomysły ? Próbowałem już na hol , plaka oraz sprawdziłem bezpieczniki na wszelki wypadek jeden był mocno spalony .