Witam.
Wiem,że ten temat już wielokrotnie był poruszany,ale nie znalazłem odpowiedzi.
W kwietniu kupiłem 159 z Belgii.Przejechałem ok 4000km. i było oki W lipcu padła mi turbina. Kupiłem po regeneracji drugą. Mechanik mi wstawił i powiedział ,że muszę jeszcze dokupić czujnik w DPf taki w kształcie litery L. kupiłem oryginalny używany od insignii, bo ponoć taki sam, oczywiście po konsultacji z moim mechanikiem ,który parę lat pracował w serwisie alfy. Od tego czasu mam ciągle problem z filtrem cząstek stałych. Wyskakuje mi info że trzeba wypalić dpfa po angielsku i jeszcze kontrolka taka mała na wyświetlaczu.Zapala się na ok 20 km,po czym gaśnie.Przejadę ok 50km i znów się zapala i tak w kółko. Pojechałem do mojego mechanika który próbował wypalić mi kompem. Niestety przerwał ,bo filtr rozgrzał się aż do białości. Jego diagnoza ,że jest zapchany w 60% i muszę kupić drugi, najlepiej używkę od innej 159, bo jest już za mocno zapchany i nie da się wypalić.
Poczytałem w internecie i znalazłem info ,że samemu można wyczyścić owy filtr. Jest tego dużo. Wymontowałem go. Kupiłem profesjonalną chemie. Jednak moim zdaniem, jak go obejrzałem otworem od temp. to wyglądał przyzwoicie ,zero nagaru.Przelałem pod ciśnieniem wyszła czysta woda. Zalałem tą chemią, odczekałem zgodnie z instrukcją-przelałem wodą i dalej była czysta. Dla pewności jeszcze preparatem k2. Sytuacja taka sama jak 2 poprzednie. Zamontowałem go i nic się nie zmieniło. Dodam jeszcze ,że przed wymontowaniem zwiększył mi się poziom oleju ponad maksimum ,czyli idzie mi ropa do silnika.
Może mi ktoś pomoże.
DPf na pewno nie jest zapchany