O stary słyszałem, że czynnik ostatnio bardzo mocno podrożał to za taką redukcję z 650 do 460 powinieneś jeszcze zarobić
O stary słyszałem, że czynnik ostatnio bardzo mocno podrożał to za taką redukcję z 650 do 460 powinieneś jeszcze zarobić
U mnie sprężarka brzęczala przez kilka miesięcy, kilkukrotne próby kombinowania z ilością czynnika nic nie dały aż w końcu klima przestała działać i okazało sie, ze sprężarka sie spaliła. Teraz wskoczyła nowa - zamiennik Nissens. Dziś odebrałem auto, klima ładnie chłodzi i w ciagu dnia nie miałem uwag.
Wieczorem jednak zaczęła powarkiwac podczas ruszania. Nie był to dźwięk wiertarki a jakby drugiego silnika rozpedzajacego sie rownolegle do wzrostu obrotów diesla Alfy. Efekt słyszalny tylko podczas przyspieszania na jedynce i czasem na dwójce. Chyba to jeszcze nie czas na spokój z klima...
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
No, a u mnie brzęczało jak w ulu. Czynnika było mało, więc dopakowany i wszystko teraz gra. Doktor mówił, że lepiej uzupełniać czynnik co rok, niż wymieniać układ z uwagi na koszta.
U mnie klima szczelna, czynnika przez rok praktycznie nie ubyło. Za to warczenie ustało po dodaniu 60 ml oleju. Więc przy wymianie chłodniczki ubyło go nieco więcej z układu.
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
Klimatyzacja po naprawie nie przestaje zadziwiać.
Musiałem naprawiać klime, bo rozsypał mi sie kompresor, wiec wleciał nowy zamiennik Nissens, ale na początku wywoływał więcej obaw niz radości - klima bardzo warczała przy przyspieszaniu, w upalny dzień obroty silnika przy włączonej klimie wyraźne falowały na postoju, sama klima zaś wydawała w tych warunkach odgłos przypominający uszkodzone koło dwumasowe. Niestety odebrałem auto tuż przed wyjazdem na majówkę, wiec nic nie mogłem zrobić. W trasie, gdy licznikowa temperatura otoczenia zaczynała oscylować w okolicach 28-30 c, klima w ogóle przestawała chłodzić i oferowała jedynie warkot. W temperaturach poniżej 25 stopni chłodziła w marę Ok, ale głośno warcząc podczas przyspieszenia auta.
Od majówki zrobiłem 1500 km i zastanawiające jest to, ze ostatnio wszystko zaczelo sie cywilizować. Nie ma problemów z chłodzeniem nawet w największy upał. Na postoju cisza i obroty juz nie falują a podczas przyspieszania tylko delikatnie sobie powarkuje (w zupełnie nieprzeszkadzajacy sposób) a w chłodniejsze dni, to właściwie prawie wcale jej nie słychać.
Miałem jechać z nią na reklamacje a teraz taka zagwozdke mi zrobiła. Normalnie sprężarka klimatyzacji z dusza, charakterem i humorami.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ostatnio edytowane przez ArcoMancino ; 14-05-2018 o 20:18
Może też za mało oleju w układzie.
ArcoMancino: olej i środek chłodzący uzupełnią Ci na serwisie klimy, zgodnie ze wskazaniami producenta.
Tylko ze wlasnie jestem po serwisie ze świeżo wymienionym kompresorem (BTW: w instrukcji kompresora jest napisane, ze olej został dodany fabrycznie; taka ciekawostka).
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk