Osobiscie gdybym sprzedawał auto i gość zarzucał by mi wypadkowość auta sugerując się lusterkami - też bym go olał, sprzedawałem już kilka aut i kupujący po prostu doprowadzali mnie do gorączki swoim teoriami wysnutymi z d.py. Aby nie marnować mojego czasu też zlewałem potencjalnych nabywców, którzy na siłe wymyślali jakieś bzdety albo teorie aby tylko zbić z ceny albo żeby zagrać wielkiego znaFcę..