Odrzucając takie ogłoszenie aż się prosisz o kłopoty Przynajmniej widać, że nikt nie picował autka pod sprzedaż a jak zaczniesz szukać igiełki to możesz być pewien, że coś jest nie tak. Ktoś pewnie woził w aucie zwierzę (yyyy, no bo to samochód a w nim jednak można wozić zwierzaka ) a te pierdółki z zewnątrz to chwilka w obcym mieście czy ktoś nieuważny na parkingu i bach, wózkiem prosto w lampę. Opisałeś totalnie samą kosmetykę. Generalnie nie wiem co się w głowach ludzi którzy szukają nówki sztuki w tej cenie Może i dostaniecie ale picowaną do porzygu.
Się dziwić potem że handlarze "ulepszają" fury pod sprzedaż i wymieniają części skoro jednak tacy są klienci. No i zatajają przy tym przeszłość.