ale co zawyje Ci tak przez sekundke orzy zaplonie??
ale co zawyje Ci tak przez sekundke orzy zaplonie??
Tak to wygląda.Odpalam, rzęzi chwilę a potem cisza i spokój.W momencie tego "rzężenia", jak pokręcę kierownicą, jest efekt taki jak przy braku płynu.Po chwili ustępuje i nic sie nie dzieje.Sytuacja występuje tylko na mrozie.
nie wiem mi tylko czasem zawyje przez sekunde przy zaplonie.Wymienialem niedawno zbiorniczek.Plyn zostawilem.Tylko dolalem ubytek ale takie zawycie zdazalo jej sie i przed wymiana zbiorniczka przy mrozach.
Problem w tym, że przed wymianą zbiorniczka i płynu tego efektu nie było.Pomijając tą sprawę całość wg mnie działa płynniej, lżej i mniej hałasuje przy krańcowych położeniach kierownicy.
nie wiem co sie moze dziac.Odpowietrzales uklad po wymianie??Ja teraz zauwazylem ze jak jade szybciej to cos mi troszke bzyczy tak dziwnie.Jak puszczam gaz to tak jakby troszke cichlo.Wczoraj mialem taka przypadlosc
Był odpowietrzany (kręcenie kierownicą i takie tam).Podczas jazdy absolutnie nic sie nie dzieje.Bez hałasów.Układ chodz teraz lżej co nie do końca mi się podoba bo mam wrażenie mniejszej precyzyjności![]()
Mam to samo... póki co się nie przejmuję- jak padnie to się będę martwić.
Ja u siebie dodatkowo zauważyłem wyciek z maglownicy przy lewym kole... dolałem i póki co nie uciekaMoże Tomek mnie poratuje... będę u niego niedługo.
Witam, dziś ten problem i mnie dopadł. Po uruchomieniu silnika mogę kręcić w prawo, lewo i nic nie słychać, natomiast jak już ruszę z miejsca i przy mniejszych prędkościach manewruję to aż wstyd się robi ... gdy stanę w miejscu to jak nawet delikatnie ruszę kierownicę to słychać buczenie ... Czy to wina mrozów? Normalnie auto stoi w garażu, przejechało dziś z pół godziny po mrozie, potem kolejne pół godziny w garażu podziemnym gdzie było ciepło, ciągle ten problem występował. Jedynie chyba tylko na początku, po wyjechaniu z garażu było ok, choć wtedy słuchałem muzyki to jakoś nie było specjalnie słychać.
Jutro i tak będę w ASO, muszę wymienić ten zbiorniczek? Czy da radę przejeździć zimę, samo się 'naprawi'?
samo sie nie naprawi, a moze sie zepsuc bardziej.Zatrzesz pompe i bedzie kaplica.Wydaj te 122 zl na zbiorniczek i 50 zlna Tutele i jak sam nie umiesz wymienic to za robote zaplacisz z 50 zl-to jest roboty na 20-30 minut nie majac o tym nawet pojecia.
Tak sobie pomyślałem dlaczego pompa wspomagania miałaby lekko hałasować przy rozruchu na mrozie po wymianie oleju?Może przyczyną jest to, że świeży olej (w porównaniu do starego, przepracowanego) bardziej gęstnieje na mrozie (wg moich obserwacji jak jest więcej niż -5-6C) i w początkowej fazie zanim dojdzie do pompy to musi trochę czasu minąć?W temperaturach ok.0C tak się nie dzieje więc raczej padającą pompę możnaby wykluczyć (wychodzę z założenia, że jak już jest popsuta to objawy powinny być cały czas).No chyba, że się mylęPzdr.