Witam odświeżę temat.
Kupiłem za małe 80zł kompletny kolektor poliftowy-plastikowy do 1.9 JTDM (łącznie ze sterownikiem klap i klapą gaszącą). W kolektorze pozostała tylko jedna klapka i widać, że ewidentnie posiadał już luzy na ośkach bo był trochę zasyfiony na listwie sterującej klapami. Sama listwa sterująca i zębatki na ośkach klap również były już wytarte. Ogólnie w samym kolektorze (plastiku) syfu było na około pół centymetra, sprawę załatwił jeden płyn do czyszczenia silników, cleaner do hamulców i myjka ciśnieniowa oraz 2 godziny zabawy szczoteczką do "zębów" i czyszczenia butelek. Najwięcej syfu zbitego i twardego było w korpusie aluminiowym pomiędzy kolektorem, a klapą gasząca trzeba użyć śrubokręta do wydłubania. Jest tam również duża uszczelka oring uszczelniająca połączenie z obudową kolektora plastikowego i tu ciekawostka rozmiar oringu (75.6x3.4mm można kupić za grosze) jest taki sam jak uszczelki filtru oleju silnikowego w 1.9 JTDM (przymierzyłem i pasuje bo akurat miałem pod ręką widać to na załączonych zdjęciach). Ośki zostały wyciągnięte, a ostatnia klapa wyłamana śrubokrętem (trzymała się mocno). Otwory po ośkach wyczyściłem i nagwintowałem bez problemów (nic nie trzeba rozwiercać) zwykłym gwintownikiem M6. Zakupiłem śrubki M6 ze stożkowym łbem o długości 16mm, pasują idealnie, a oring który był wcześniej uszczelnieniem ośki teraz uszczelnił dodatkowo kołnierz śruby. Same śruby posmarowałem "bogato" mocnym klejem go gwintów i nie ma chyba szansy by to połączenie dostało luzu (sprawdzałem czy po dobie da się odkręcić nawet nie drgnęło). Wracając do pozostałych tulejek po wyjętych ośkach klap po drugiej stronie kanału, faktycznie są tam malutkie prowadnice osiek wykonane z jakiegoś tworzywa sztucznego jako ślizgi. W moim przypadku niektóre były już mocno wytarte, wystarczy je wydłubać np. cienkim śrubokrętem i po sprawie. Tulejki w sumie są na tyle małe i wykonane z tak kruchego tworzywa, że jeśli by wypadły (mało prawdopodobne bo wystają niewiele, a siedzą dość głęboko) to raczej szkód nie zrobią i ulegną spaleniu w cylindrze. Znając jednak pecha mogą gdzieś się przykleić itp. Robota żadna, a sam na to nie zwróciłem uwagi bez porady kolegi LukeMazur. Dzięki. W załączeniu podpinam trochę zdjąć z prac w tym wspomnianych tulejek.