Jasio podaj namiary na siebie.Dzieki
Jasio podaj namiary na siebie.Dzieki
Wysłałem pw
Wysłane z mojego G8441 przy użyciu Tapatalka
Jeszcze raz to napiszę, oryginał lub regeneracjia i nie ma problemów na długie kilometry(:. Ja mam regenerowane od jasio i zrobione ponad 30 tyś w półtora roku i jest jak narazie git.
Pozdrawiam wszystkich.
TRW nie polecam. Mam górny prawy od nich i sworzeń od pierwszego dnia skrzypi jak stary tapczan. Wstyd jeździć...
Przyjdzie wiosna, to spróbuje zdemontować i wstrzyknąć mu oleju, ale nawet jak pomoże, to niesmak pozostanie. Takie cyrki w wahaczu za trzy stówki robić... Żenua.
Wiem, że górny to nie dolny, ale jeśli jedne są tak kiepskie, to inne też mogą takie być. Taka ruletka.
Dobrze wiedzieć, że jasio regeneruje. Jak mi coś wyskoczy po zimie, to na pewno się do Ciebie zgłoszę.
Sam dokręcałem i zrobiłem to jak należy.
Poza tym tuleje nie mają tu nic do rzeczy, bo skrzypi sworzeń. Sprawdzany stetoskopem. Tuleje są w porządku. Po prostu wahacz kiepskiej jakości.
Aha, pewno nie uwierzysz, ale śruba (albo nakrętka) od tego sworznia zerwała gwint jeszcze zanim użyłem siły, żeby ją dokręcić. Także żenada razy dwa. Choćbym jak się starał to nie mam tyle pary w rękach, żeby ukręcić gwint w takiej śrubie, taką krótką grzechotką jaką to skręcałem. Znam siebie i swoje możliwości, a konkretnie ich brak
Trzyma się to u mnie na dwóch nakrętkach, ale się trzyma Druciarstwo, ale co zrobisz...
I nie, to nie przez to skrzypi - to ewidentnie brak smaru w kulce sworznia.
Nie mówię, że każdy wahacz od nich taki będzie, bo pewno mi zaraz ktoś powie, że ma i działa mu super i jest zadowolony. Fajnie - trafiłeś, ciesz się. Ja nie miałem tyle szczęścia i wolałbym następnym razem kupić coś pewnego, a nie grać w ruletkę za ciężko zarobione pieniądze.
Także pamiętajcie, że też możecie tak trafić jak ja, jeśli zdecydujecie się na TRW. Nie, żebym był jakimś hejterem, czy coś. Sam wybierając firmę myślałem, że TRW to będzie dobry wybór, no ale niestety jak widać kontrola jakości jest tam kiepska.
Na forum jest masa ludzi co kupiła TRW albo lemfordera i rozlecial się po kilkunastu tys km. A co do nakrętki wiele osób popełnia błąd że przed odkreceniem starego wahacza nie oczyścić gwintu.
Ukrecenia gwintu i samego sworznia niestety zdarzają się najczęściej w wahaczach poliftowych.
Jak jeździsz na podwójnej nakretce i zerwanym gwincie gratuluję. Widać lubisz ryzyko
Wysłane z mojego G8441 przy użyciu Tapatalka
Gwint jest zerwany w miejscu gdzie znajduje się pierwsza nakrętka, działa ona teraz jak bardzo gruba podkładka, bo druga taka sama nakrętka ją dociska. Nie zauważyłem luzów, a jeżdżę tak już jakiś czas. Samobójem nie jestem. No ale bogaczem niestety też nie, żebym mógł tak od razu wywalić kolejne 300 zł na drugi nowy wahacz. Póki działa to jest spoko. Jeśli zrobi się choćby drobny luz, to od razu wahacz wylatuje na złom. Nim cokolwiek złego się stanie, to będę wcześniej słyszał stuki, bo śruba tak od razu sie nie odkręci po tak długim gwincie, więc nie ma co panikować.
Aczkolwiek, dzieci, nie róbcie tego w domu.
Ale nowy wahacz ma nowy sworzeń(i gwint na nim) i nową nakrętkę. Ona tylko przechodzi przez dziurkę w zwrotnicy. Także tam raczej nie ma się co zabrudzić. Ja obstawiam wadę fabryczną tego całego sworznia, od nienasmarowanej kulki po nakrętkę i gwint na śrubie.A co do nakrętki wiele osób popełnia błąd że przed odkreceniem starego wahacza nie oczyścić gwintu.
Ostatnio edytowane przez Serafiel ; 31-12-2018 o 20:10