Jako, że koło mojego domu od prawie 3 miesięcy trwają pracę nad zrobieniem 80 (tutaj nie ma pomyłki!) metrów asfaltu między równoległymi ulicami i nie widać końca tego karkołomnego przedsięwzięcia drogowego, znudzony wiecznym myciem ubłoconego auta, postanowiłem założyć jakieś w miarę delikatne chlapacze.
Kupiłem bardzo elastyczny i tani model Rezaw Plast: http://anicar.pl/pl/p/Chlapacze-samo...UNI-1-i-2/1009.
Potem obciąłem i zeszlifowałem nadmiar materiału, żeby nie sprofanować linii 159. Efekty widać na zdjęciach. Nie chroni to tak dobrze, jak pełnowymiarowe ale przynajmniej nie mam ton błota pod przednim progiem i nie wali mi kamieniami po podwoziu i rancie błotnika. Są one przykręcone do nadkola. Rant błotnika posmarowałem dobrze konserwacją z Forch'a, żeby nie rdzewiało od zbierającej się tam wilgoci.