Witam. Zakładam ten wątek gdyż po licznych poszukiwaniach już nawet nie tyle na forum co w całym internecie nie znalazłem odpowiedzi. Może któryś z forumowiczów podsunie mi pomysł co to może być. Ale po kolei. Kupiłem auto - nie podobał mi się akumulator (słaby rozruch) - wymieniłem go (okazało się zasiarczony), pojeździłem pół roku co się okazało auto niespodziewanie odmówiło rozruchu. Podjechałem do mechanika - sprawdził ładowanie i stan akumulatora - diagnoza - alternator ok ładuje i to bardzo dobrze - pobór prądu idealny w stanie spoczynku to jest 0,05A (co prawda dopiero po minucie od wyłączania zapłonu -ale to normalne podobno), akumulator zasiarczony -reklamacja, ale nie ważne kupiłem następny Boscha Silvera. Sytuacja się powtórzyła. W chwili obecnej auto po naładowaniu akumulatora, stojąc na dworze dwa dni (w nocy tylko przy temp. -5C nie zapaliło wczoraj). Podjechałem do drugiego mechanika, posprawdzał wszystko ładowanie jest, aku dobry (ma miesiąc), w stanie spoczynku pobór prądu jest znikomy. Teoretycznie wszystko jest ok a praktycznie jest tak że auto po dwóch trzech dniach przy niewielkim mrozie nie zapala. Pragnę nadmienić iż jeżdżę co dzień do pracy na odcinku około 8km w jedną stronę później trochę po mieście (parę km i to nie zawsze). Nie uwierzę w to że aku, jest nie doładowany cały czas i tak szybko sie wyładowuje (to jest moja czwarta Alfa i nigdy nie miałem z tym problemu nawet przy -20C z jedną niesprawną świecą żarowa 2,4 paliła), poza tym kolega ma Guliette z tym samym silnikiem (2,0jtdm) i do pracy ma 4 km i od dwóch lat o akumulatorze wie tyle że ma go w samochodzie. Nie mam zupełnie pomysłu co to może być.
Ps. Nie wiem czy to może mieć jakiś związek- ale jeżdżąc ostatnio (nawet radia nie używałem -nie mówiąc już o tym że wszystkie urządzenia na postoju wyłączałem) zaobserwowałem a raczej usłyszałem jakby delikatne wycie które utrzymuje się wraz z obrotami silnika - przy rozgrzanym silniku zazwyczaj już go nie ma - ale nie wiem może tak ma być - kurcze nie mam pomysłu wcale. Proszę o pomoc.