Napisał
Marek156/159sw
Szanowni Koledzy,
nie miałem czasu w tygodniu aby włączyć się do wątku a mam chyba istotne dla sprawy informacje.
Moją poprzednia Alfę 156 wyposażyłem w kupioną w Niemczech (shop.alfisti.net) aluminiową osłonę silnika.
Super dopasowana, bardzo dobrze wyprofilowana przez co podniosła się o około 3cm. Wbrew pozorom nie była ciężka, wygodnie zdejmowalo się ją i zakładało. Wszystko było OK do czasu,
kawałek drogi polnej, szurnęło raz o koleinę, szurnęło o jakiś korzeń i wszystko OK ale naraz szurnęło o kamień i wywaliło pasy. Spracowały tylko napinacze - doświadczenie raczej wątpliwej przyjemności (zważywszy, iż pasażerem była moja Mama). Alfa była na gwarancji więc wizyta w serwisie. Panowie obejrzeli przód, obejrzeli osłonę i nie doszukali się śladów uderzenia a napinacze zadziałały. Szczęśliwie dla mnie napinacze wymieniono, uznając usterkę techniczną. Nie zawracałem sobie głowy co było przyczyną wyzwolenia napinaczy, aż do rozmowy z jednym z inżynierów w koncernie FIAT-a. Padły wtedy takie oto słowa "wszelkie zmiany i modyfikacje podwozia, zawieszenia samochodu mogą wpłynąć na charakterystykę wyzwolenia poduszek powietrznych i napinaczy". Reasumując osłona musi być dobrze "odizolowana" od podwozia a więc dystanse np: gumowe czy poliuretanowe.
Wygięcie się takiej osłony i uderzenie(metaliczne) w któryś z elementów napędu lub karoseri w szczególnych przypadkach może spowodować nie zamierzoną reakcję systemu bezpieczeństwa. Osłona z tworzywa jest zatem pewniejsza a że mniej trwała to inna sprawa.