Witam.
Opiszę problem, który mnie spotkał wczoraj zaczynając że dwa dni temu wszystko było ok z samochodem a wsiadając do niego w sobotę rano już nie.
Temat dotyczy Alfy 156 1.9 JTD z 2001r.
Idę do auta w sobotę i nie mogę otworzyć centralnego zamka pilotem. Pomyślałem 'pewnie kluczyk'. Poszedłem po drugi. Też nie działało otwieranie. Kluczyk ok. Baterie nowe. Otwieram samochód więc kluczykiem nie pilotem. Próbuję odpalić - nic.
Sprawdzam w pozycji I kluczyk nie ma reakcji - nie zaświeciły się kontrolki. w Pozycji II też nic nie dygnął.
Radio - nie działa
Zapalniczka - nie działa
Światła - nie działają
Kontrolki na desce nie działają..
Pewnie akumulator pomyślałem. Chociaż gdyby był rozładowany (kupiony 9.09.2015) to mogłyby chociaż kontrolki mignąć na desce.. Ale no nic.. Odpiąłem - podładowałem na full. Podpinam wcześniej przeczyszczając klemy itd - dalej wszystkie problemy nie zniknęły.
Sprawdziłem bezpieczniki pod kierownicą - każdy sprawdzony i wszystkie są ok.
Nie mam jak wymienić bezpieczników które znajdują się na plusie akumulatora.. Nie mam zapasowych od ręki, dopiero zamówiłem sobie je.
Wyglądają na nieprzepalone. Ale niefachowym okiem oceniałem sam.
Gdzie szukać przyczyny jeszcze?
Dzisiaj niedziela więc do elektryka nie mam jak się dostać. A w grę wchodzi tylko wizyta 'domowa'.