witam od kilku dni jestem posiadaczem AR 166 2.0 v6 turbo. Samochód zadbany i wszystko jest ok, tylko wczoraj wieczorem siadam za kierownicę zapalił do strzału ruszam a tu autko nie chce jechać zupełny brak mocy. Silnik nie reagował na pedał gazu. ( dodam, że do tej pory wszystko było w jak najlepszym porządku). Wkręcał się tylko do 1750 obr/min. Czekałem z zapalonym silnikiem i po kilku minutach zaczął się wkręcać do 2500obr/min i przy tej wielkości następowało tak jakby odcięcie paliwa( tak mi się wydaje). Zrobiłem może dwa kilometry i nic rozpędziłem się do 50km/h max. (dodam że próbowałem gasić i odpalać silnik i palił od razu tylko nie miał mocy). Dojechałem do domu zrezygnowany, że trafiłem na jakiś felerny samochód, aż tu nagle zgasiłem jeszcze raz, zapalił i było wszystko ok. Dziś rano również w porządku, tylko, że dojechałem na stacje, zgasiłem odpaliłem i znowu KICHA. przed chwilą odpaliłem i OK. Nie wiem czym to może być spowodowane. Proszę o Poradę. Nie wiem co mam robić. Czy to ten duży mróz??