Witam. Sprawa ma sie tak. Kupilem wczoraj alfe 156 1.9 jtd 105 km z 1998 roku. Niby wszystko bylo ok lecz podczas powrotu w polowie drogi cos padło. Mianowicie podczas redukcji biegu po naciśnięciu sprzegla coś zaczęlo strasznie trzeszczec. Auto dalej juz nie bylo w stanie jechac. Gdy nacisnie sie sprzeglo slychac to trzeszczenie. Bieg wejdzie ale trzeszczy i auto nie jest w stanie pojechac. Dalej sprawa to norma. Laweta za ktora trzeba bylo zaplacic, odstawienie do mechanika. Mechanik powiedzial ze prawdopodobnie sprzeglo poszlo. Interesuje mnie czy sprzeglo moze popsuc sie od razu w jednej chwili czy tez psuje sie az do czasu calkowitego rozpadu. Chodzi o to kto ma zaplacic za naprawe. Nie chcialbym oddawac auta ale wiadomo koszty naprawy beda niemale. Czy sprzedajacy podejrzewal ze sprzeglo sie sypie i mnie o tym nie poinformowal? Pozdrawiam !